Dominik Górski – prezes jednego z najstarszych stowarzyszeń na terenie gminy Witkowo, na co dzień również lokalny przedsiębiorca. Jego działalność społeczna trwająca od czerwca minionego roku to istny rollercoaster. W ostatnich miesiącach mierzy się nie tylko z problemami wewnątrz organizacji, której przewodzi, oskarżeniami, ale także brudną grą. Sytuacja stała się na tyle toksyczna, że światło dzienne ujrzała klepsydra informująca o wymyślonej „śmierci”.
Wywiad w Kurierze