Nie widać końca problemów związanych z działalnością jednego z lokali rozrywkowych na terenie Ośrodka Wypoczynkowego w Skorzęcinie. Kłopot wydaje się być kulą u nogi dla sąsiadującą z nim bazą noclegową.
Temat podejmowany przez nasz tygodnik od 2 dwóch minionych numerów, do tablicy ponownie wywołała właścicielka pokoi zlokalizowanych w samym centrum skorzęcińskiego kurortu. Jej apelu do władz Witkowa można było wysłuchać 30 września na sesji Rady Miejskiej, która odbyła się w murach Centrum Kultury.
– Od kilku lat prowadzę wraz z mężem bazę noclegową na terenie Ośrodka Wypoczynkowego w Skorzęcinie. Ma to miejsce przy samej plaży. Od 4 lat naszym bezpośrednim sąsiadem w wyniku przetargu został przedsiębiorca zajmujący się branżą rozrywkową, gdzie swoją działalność prowadzi pod gołym niebem, odtwarzając muzykę mechaniczną na profesjonalnym sprzęcie nagłaśniającym od popołudnia do godziny 24. Sprzedaje przy tym wysoko procentowy alkohol. Jego bardzo uciążliwa działalność zmusza nas do bycia na imprezie pomimo naszej woli. Jesteśmy w potrzasku między imprezowymi przybytkami i tylko my jesteśmy w takiej sytuacji jeśli chodzi o cały Ośrodek. Bardzo prosimy o sprawiedliwe rozmieszczanie rozgrywkowych działalności. Skoro muszą być w bliskim kontakcie z domkami letniskowymi, to niech będą rozmieszczane tak, aby każdy właściciel nieruchomości miał okazję bywać na takich imprezach, jak to jest w naszym przypadku. Wszelkie łamanie prawa w zakresie porządku publicznego przez wspomnianego przedsiębiorcę, było zgłaszane na policję. O tych zgłoszeniach informujemy i informowaliśmy na bieżąco Pana burmistrza. Żadna konkretna decyzja ze strony gminy i radnych jeszcze nie zapadła. Odbyło się w tej sprawie jedno spotkanie przed tegorocznym sezonem. Oprócz radnych, burmistrza i nas, uczestniczył w nim także wspomniany dzierżawca. Już na początku tych obrad dowiedzieliśmy się, że umowa z tym podmiotem została wówczas już przedłużona. Dla zachowania dobrego wrażenia przed radnymi, tenże przedsiębiorca wyraził skruchę, przeprosił i zapewnił, że dołoży wszelkich starań, aby zlikwidować problem. Nic takiego nie miało jednak miejsca. Było głośno – nie tylko przez emisję muzyki, ale także przez zachowanie pijanych klientów, znajdujących się kilka metrów od naszych pokoi, gdzie byli nasi goście. Wszystko to dzieje się pod gołym niebem na brukowanym placu. Zdając sobie sprawę iż taka forma rozrywki jest nie lada atrakcją dla części turystów i niektórych przedsiębiorców, apeluję do burmistrza i radnych o wytyczenie nowego miejsca dla tego przedsiębiorcy w innej części Ośrodka. Dobry gospodarz będzie wiedział, jak rozwiązać tę sytuację. Bardzo proszę – podkreślała, łamiącym się głosem.
Na razie nie wiadomo, jak do sprawy odniosą się lokalne władze. Wśród radnych pod koniec wakacji mówiło się o możliwości rozwiązania umowy lub ponownych rozmów z właścicielem głośnego biznesu.
Kurier Witkowski