11 listopada obchodzimy Święto Niepodległości. W rzeczywistości nam Wielkopolanom wypadałoby świętować swoją niepodległość pewnie w grudniu. Nie dla wszystkich jest, bowiem jasne, że kiedy Warszawa, Kraków, cieszyły się już wolnością, to Wielkopolanie, Ślązacy musieli się o nią wkrótce bić. Kiedy tam organizowano polskie władze, na balkonach powiewały biało-czerwone flagi, u nas w Witkowie nikogo przypuszczalnie nie dziwił stojący jeszcze pomnik niemieckiego cesarza niemieckiego Wilhelma I.
„Książę kartaczy”
Urodził się w marcu 1797 r. w Berlinie. Już jako młody chłopiec otrzymał stopień oficerski. W 1814 r. uczestniczył w działaniach wojennych koalicji antynapoleońskiej. Powoli piął się po szczeblach kariery wojskowej. W międzyczasie zadłużył się mocno w Elizie Radziwiłłównej, z którą nawet planował ślub. Do małżeństwa niestety nie doszło, choć podobno do końca życia na stole cesarza widniała podobizna ukochanej oprawiona w ramkę. W 1840 r. awansował do stopnia generała. W czasie europejskiej Wiosny Ludów opowiedział się za tłumieniem wszelkich jej przejawów. To wtedy zyskał niechlubny przydomek
” księcia kartaczy”, kiedy to zasugerował bombardowanie kartaczami rewolucyjnego Berlina. W 1857 r. zastąpił chorego króla i objął władzę jako regent. W rzeczywistości większość władzy spoczywała właśnie w jego rękach. Rozpoczął wtedy próby reform państwa m.in. dążył do rozbudowy i unowocześnienia armii.
Król i cesarz
Cztery lata po objęciu funkcji regenta nastąpiła jego koronacja na króla. Podpisał konwencję z Rosją carską o współpracy wymierzonej przeciwko naszemu Powstaniu Styczniowemu. W 1866 r. pokonał austriackich Habsburgów pod Sadową. Kilka lat później siedemdziesięciotrzyletni władca dowodził wojskami przeciwko Ludwikowi Napoleonowi. Skutkiem zwycięskiej kampanii Wilhelma był upadek władcy Francji, utworzenie III Republiki oraz obwołanie zwycięzcy w sali lustrzanej podparyskiego Wersalu cesarzem. Dokonało się zjednoczenie Niemiec. Cały akt miał charakter czysto wojskowy, naród niemiecki powiadomiono jedynie odezwą cesarza, że przyjmuje godność cesarską. Po zakończonej wojnie zacieśnił sojusz z władcami Austro-Węgier i Rosji. Podejmował liczne reformy w państwie.Zmarł w marcu 1888 roku. Jego następcą na krótko (99 dni) został Fryderyk III Hohenzollern. W swojej tytulaturze Wilhelm I używał m.in. następujących tytułów: wielki książę Nadrenii i Poznania, książę Pomorza, książę Krosna n/ Odrą.
Gorzki koniec pomnika
Jak zapisał się cesarz w pamięci witkowian trudno dziś jednoznacznie stwierdzić. Można domyślać się, że nieszczególnie skoro pomnik zniknął z parku przy Posenerstrasse. Przypuszczać należy, że stało się tak zaraz po wybuchu Powstania Wielkopolskiego w grudniu 1918 roku. Z pewnością uczyniono to szybko zrywając ostatecznie z pruskimi rządami w Witkowie.
Autor: MZ