Sceny jakie rozegrały się dziś na terenie gminy Witkowo przypominają te z amerykańskiego filmu akcji. Po godzinie 14:00 ze sklepu Rossmann w Witkowie wyszedł mężczyzna ubrany w bluzę z kapturem. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że niemal staranował klientki udające się na zakupy. Co więcej – w ręce miał charakterystyczny czerwony koszyk, a w nim towar. Jak się potem okazało – były to elektryczne szczoteczki do zębów o wartości blisko 2 tysięcy złotych. Biegnącego złodzieja zauważył witkowianin Kamil – na co dzień żołnierz służący w jednostce w Powidzu.
-Jechałem wtedy samochodem. Mając niemal stu procentową pewność, że to złodziej, ruszyłem za nim. Wsiadł do srebrnego Opla na konińskich rejestracjach i ruszył w stronę Słupcy. Próbowałem zajechać mu drogę, ale tym razem zdołał uciec. W aucie znajdowały się jeszcze dwie inne osoby. Dogoniłem go w Mielżynie, wyprzedziłem i zajechałem drogę. W między czasie dwukrotnie zadzwoniłem na policję – opowiada nam starszy kapral.
Mimo to złodziei nadal nie dawał za wygraną. Wraz ze znajdującą się w samochodzie dziewczyną zdecydował się na ucieczkę. We wnętrzu pojazdu został tylko kierowca. Kamil bez zastanowienia odebrał mu kluczyki i ponownie ruszył w pogoń za uciekinierami. Finał miał miejsce w sąsiedniej wsi, gdzie jadąc samochodem zauważył wspomnianą dwójkę. Ostatecznie udało się złapać tylko dziewczynę. Złodziei przepadł, ukrywając się najprawdopodobniej w polu kukurydzy lub zaroślach. Dwoje z trojga uciekinierów zatrzymała witkowska policja. Skradzione szczoteczki zostały odzyskane.
-W imieniu całej załogi Rossmanna w Witkowie pragnę podziękować za bohaterski czyn i udaremnienie złodziei. To postawa godna naśladowania – podkreśla kierownik Renata Jurga.
Prawdziwy mężczyzna. Brawo !!!!!! Przykład do naśladowania.
Gratulacje dla Pana. Szacunku.