Na witkowskim targowisku miejskim ponownie pojawili się sprzedający oraz kupujący. Wszystko za sprawą decyzji lokalnych władz, które zdecydowały się na częściowej przywrócenie handlu.
Przed 3 tygodniami działalność witkowskiego targowiska wzorem wielu tego typu obiektów na terenie kraju została zawieszona. Decyzja spowodowana szalejącą epidemią koronawirusa miała obowiązywać do odwołania. Mimo powagi sytuacji, wstrzymanie handlu stało się nie lada problemem zwłaszcza dla producentów i sprzedawców warzyw, owoców oraz roślin, dla który stanowi to często jedyne źródło utrzymania. Wielu z nich ratowało się prowadzeniem sprzedaży na terenie własnych domostw lub nawet bram zlokalizowanych w bliskim sąsiedztwie z witkowskim targowiskiem. Nieoczekiwany zwrot akcji nastąpił 27 marca, kiedy burmistrz przy współpracy z kierownikiem ZGK Witkowo częściowo zniósł obowiązujący zakaz. Zgodnie z zaleceniami Państwowej Inspekcji Sanitarnej i przy spełnieniu niezbędnych warunków, samorząd wznowił sobotnią i środową działalność targowiska wyłącznie w sektorze rolno-spożywczym. W praktyce oznaczało to, że w sobotę rano na placu targowym zabrakło handlarzy np. odzieżą.
– Decyzja ta została podjęta z pełną odpowiedzialnością i z zachowaniem wszystkich standardów określonych przez sanepid. Odpowiedzieliśmy tym samym na liczne apele ze strony hodowców, którzy poinformowali nas, że targowiska mogą funkcjonować, ale jeśli zachowa się nałożone obostrzenia. Dotyczy to wspomnianego sektora rolno-spożywczego – zaznacza burmistrz Marian Gadziński.
Wraz z opublikowaniem informacji o wznowieniu handlu na witkowskim targowisku, na naszym portalu witkowo.eu i Facebooku rozgorzała dyskusja na temat słuszności tej decyzji.
Zdjęcie wykonane przed epidemią koronawirusa.
Bardzo dobrze, że je otwarto. Byłem i nie widzę żadnego zagrożenia. Poza tym widać tylko naszych okolicznych sprzedawców i nie trzeba dorabiać poznańskich handlarzy.