Do mrożących krew w żyłach zdarzeń doszło w minioną niedzielę na jednej z plaż na terenie Wiekowa. Sprawą zajęła się już prokuratura oraz policja.
Dramat rozegrał się w godzinach wieczornych na popularnym Cyplu w Wiekowie. Grupa turystów dostała się tam drogą wodną przepływając rowerkiem wodnym Jezioro Niedzięgiel. Najprawdopodobniej nie wiedzieli, że od 2016 roku tamtejsze ziemie – w tym plaża – są w posiadaniu przedsiębiorcy z Wrześni. Według wstępnych ustaleń policji, po wejściu na teren prywatny jeden z turystów został potrącony przez Volkswagena T4 z przyczepą kempingową. Pojazdem kierował 68-letni właściciel Cypla, po czym oddalił się z miejsca zdarzenia. 39-letni mieszkaniec Nowego Miasta nad Wartą doznał poważnych obrażeń ciała – w tym nóg. Jego stan był na tyle poważny, że załoga karetki pogotowia ratunkowego zdecydowała się na wezwanie śmigłowca LPR, który przetransportował poszkodowanego do szpitala w Koninie.
– Kierujący był trzeźwy. Decyzją prokuratury w Słupcy został zatrzymany – informuje Anna Osińska z Komendy Powiatowej Policji w Gnieźnie.
Następnego dnia 68-latek został zwolniony do domu. Taka decyzja zapadła po przesłuchaniu pokrzywdzonego mężczyzny. Z relacji 39-latka wynika, że nie został specjalnie potrącony, a zdarzenie było nieszczęśliwym wypadkiem. W tej sytuacji właściciel Cypla usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania obrażeń ciała na czas powyżej 7 dni. Szczegółowe okoliczności zdarzenia wyjaśniane będą w toku postępowania, które nadzoruje słupecka prokuratura