„Uosobienie ciepła, wrażliwości, spokoju” – Halina Krych oraz „pełna pokładów cierpliwości, ton uśmiechu i kilometrów spokoju” – Iwona Nadowicz-Mróz, czyli nauczycielki witkowskiej „jedynki” po 37 latach pracy odeszły na emeryturę.
Obie nauczycielki zaczynały pracę w oświacie w 1982 roku. Polonistka, Halina Krych rozpoczęła karierę zawodową w Mielżynie, aby po ponad roku przenieść się do Wiekowa, gdzie pełniła również rolę dyrektor szkoły. Od 1999 roku pracowała w Witkowie (SP 3, gimnazjum, SP 1). Miejscem początku drogi zawodowej Iwony Nadowicz-Mróz było Strzałkowo. Po krótkim okresie czasu przeniosła się do witkowskiej „jedynki”. Po reformie oświaty w 1999 roku nauczycielka świetlicy została pracownikiem gimnazjum, by po kolejnych zmianach w oświacie zakończyć pracę w SP 1 w Witkowie. Uroczystość pożegnalna zasłużonych nauczycielek miała miejsce podczas apelu z okazji Dnia Edukacji Narodowej. Wprowadzone w asyście nauczycieli wychowania fizycznego w szpalerze przedstawicieli wszystkich klas, wysłuchały życzeń i słów pożegnania. Dyrektor szkoły, Marian Łukowski przypomniał losy zawodowe obu pań, po czym koleżanki i koledzy zaśpiewali przygotowaną specjalnie dla nich piosenkę. Pojawiły się łzy, które płynęły podczas emocjonalnych przemówień zarówno świeżo upieczonych emerytek, jak i żegnających je nauczycielek.
– (…) Byłaś jak cichy anioł, który pomagał , gdy życie dawało w kość (…). Dziś Twoje życie zmienia się, i choć może zabrzmi to jak banał, to każdy koniec to początek czegoś nowego (…). Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy” – śpiewał Marek Grechuta. A ja dodam jeszcze – Ważne są także te dni, które już znamy, bo one właśnie tworzą wspomnienia, to one nas ukształtowały. Tak więc – wspominaj nas dobrze i wracaj do nas we wspomnieniach – mówiła w stronę Haliny Krych koleżanka, Jolanta Chyba.
– (…) Tworzyłaś w murach tej szkoły spokojną przystań dla uczniów i nas dorosłych (…). Nieustannie z głową pełną pomysłów i kreatywnych rozwiązań, ale kolorowe osobowości właśnie tak mają. Wpajałaś nam fundamenty, na których opierałaś swoją edukacyjną działalność, mianowicie: dbanie o relacje, pozytywną atmosferę, i o drugiego człowieka (…). Wszystkie te cegiełki, które dołożyłaś budując jakość pracy tej szkoły na zawsze pozostaną w jej murach, w postawach absolwentów i nas – dorosłych (…) – powiedziała o Iwonie Nadowicz-Mróz nauczycielka Magdalena Szcześniak, która cytowała m.in. słowa wieloletniej kierowniczki świetlicy, Moniki Ottenburger.