Ekstremalna Droga Krzyżowa w Witkowie, czyli inicjatywa parafianina Tomasza Jędrzejaka była strzałem w dziesiątkę. Okazuje się, że wierni potrzebują nowych duchowych doznań czy wyzwań, bo chętnych do przebycia ciężkiej drogi nie zabrakło.
Mieli do przebycia 33 lub 40 km w zależności od wyboru trasy. Perspektywa przejścia tylu kilometrów, na dodatek w ciemności i zimnie nie zniechęciła pielgrzymów, którzy wiedzą z doświadczenia, że im większy wysiłek i trud, tym większe duchowe wzmocnienie. Oprócz doświadczonych pątników na trasie witkowskiej EDK pojawili się też inni, chcący spotkać na trasie Boga.
W Witkowskiej Ekstremalnej Drodze Krzyżowej wzięło udział około 70 osób, z czego 51 było zarejestrowanych w systemie dostępnym na stronie www.edk.org.pl. Drogę zapoczątkowało nabożeństwo odprawione w witkowskim kościele 23 marca o godz. 19.00. Pierwsze osoby ukończyły trasę około 03.30 nad ranem, ostatni o godzinie 06.40.
Więcej w Kurierze.
Guma weź się do pracy,bo ludzie w jednosce się śmieją z Ciebie. Albo idź na kościelnego wszak błogosławieństwo Stacha masz.
Czy ten Pan organizował EDK w czasie pracy ? Jeśli nie to nic nikomu do tego co kto robi w czasie wolnym. A co do kościelnego – ktoś musi otwierać kościół i sprzątać wokół niego prawda ?
Wielkie slowa uznania dla wszystkich uczestnikow WIELKIEJ DROGI KRZYZOWEJ.To ogromne wyzwanie i OGROMNY WYRAZ WIARY,a przede wszystkim wielkie przezycie duchowe.
Na koscielnego idzie K…