Był 11 kwietnia 1970 roku. Teresa wraz ze Zbigniewem wsiedli do samochodu marki Moskwicz, tuż po tym, jak w kościele w Ostrowitem Prymasowskim powiedzieli sobie sakramentalne ,,Tak”. Nieoczekiwanie pojazd uległ awarii, stając w kałuży. Nie było innego wyjścia – świeżo upieczona żona musiała usiąść na kolana swojego ukochanego. Wszystko to w kultowej dziś Syrence, w której brakowało miejsca. W tym roku minęło 50 lat od tamtych pamiętnych wydarzeń.
Odnowienie zaślubin odbyło się 4 lipca w tym samym kościele, w którym pół wieku temu miał miejsce ich ślub. W święcie szanownym jubilatom nie przeszkodził nawet koronawirus. Zamiast odwołania, państwo Rewers zdecydowali się na inny termin. W wydarzeniu ze wzruszeniem uczestniczyli ich najbliżsi na czele z 6 dzieci: Beatą, Adamem, Moniką, Katarzyną, Emilią i Michaliną. Nie zabrakło również aż 14 wnuków, którzy są ich oczkami w głowie. Mszy świętej przewodniczył ksiądz proboszcz Jan Dobrzyński.
Teresa i Zbigniew Rewers od urodzenia mieszkają w Ćwierdzinie. Tam też kontynuowali wspólne życie, prowadząc gospodarstwo. Wzajemna miłość narodziła się, kiedy pani Teresa miała 20 lata, a jej ukochany 23. Znali się od dzieciństwa, a ich domy dzieliło zaledwie 2,5 kilometra. Według opowiadań dzieci, poznali się na polu, na którym pani Teresa pasła gęsi.
– Z tego, co nam powiedzieli, to tata do niej podszedł i w charakterystyczny sposób zapytał: co tu robisz dziewuszko?- opowiada nam córka Emilia.
Pani Teresa od zawsze zajmowała się domem, wychowywaniem dzieci oraz pracami związanymi z gospodarstwem. Jej pasją jest ogród i wypełniające go rośliny. Teraz większość czasu poświęca na pielęgnowanie kwiatów. Mimo chorób jest osobą bardzo aktywną, co przejawia w codziennych spacerach, jeździe na rowerze, a nawet udziale w gimnastyce dla seniorów. Jej mąż oprócz pracy na roli, stał się miłośnikiem wędkarstwa. W czasach młodości pasjonowała go gra w karty.
50-lecie ich pożycia uczczono zabawą w sali wiejskiej w Kołaczkowie, która trwała do samego rana.
– Bardzo to przeżywali. Zależało im, aby to wydarzenie pozostało w pamięci wszystkich uczestników – dodaje Emilia.
Bohaterom naszego artykułu życzymy kolejnych lat wspólnego życia oraz miłości, na której nigdy nie pojawi się rdza. Wszystkiego najlepszego!