Miało być nowe życie Kompleksu ,,Mieszko” w Skorzęcinie, a zamiast tego będzie kolejny przetarg. Wszystko przez nieoczekiwane wycofanie się inwestora, który był bardzo bliski podpisania umowy z władzami Witkowa.
Przed rokiem obiektem o książęcej i jakże dostojnej nazwie zainteresował się przedsiębiorca z Witkowa, który zgłosił się do burmistrza z ofertą zainwestowania w tę lokalizację.
– Zdaniem potencjalnego zainteresowanego tylko inwestycja pozwoli na podniesienie standardu w kompleksie ,,Mieszko”. Zaproponował, aby odstąpić od przetargu i wydzierżawić mu to na okres 10 lat. Jego propozycje wydają mi się dość zasadne. Deklaracje są poważne, tak samo jak propozycje inwestycji – podkreślał wtedy burmistrz Marian Gadziński.
W grudniu tego samego roku w drodze głosowania radni wyrazili zgodę na jego wydzierżawienie bez ogłaszania przetargu. W jego skład wchodzi m.in. hotel, 25 domków oraz stołówka. Łącznie teren ten liczy 1,36 hektara. Nowy dzierżawca miał płacić samorządowi 160 tysięcy złotych rocznie. Według danych przekazanych przez witkowski magistrat, przedsiębiorca miał zainwestować w ,,Mieszka” aż milion złotych. Miał, ponieważ ponad tydzień temu nagle zmienił zdanie.
– Rezygnacja była podyktowana względami prywatnymi – informuje Marek Wiatrowski, zastępca burmistrza Witkowa.
Okazuje się, że to nie jedyny powód nieoczekiwanego obrotu sprawy. Podczas lutowego spotkania burmistrza z radnymi, z ust włodarza padło stwierdzenie, że do rezygnacji przedsiębiorcy przyczyniło się również zamieszanie, które wytworzyło się wokół tematu. Jakkolwiek by to rozumieć, można domniemywać, że może chodzić o sytuację z udziałem radnego Pawła Roszyka, który na grudniowej sesji zgłosił uwagi dotyczące treści uchwały. Jego wątpliwości wzbudził fragment: ,,wyrażam zgodę na odstąpienie od obowiązku przetargowego i zawarcie umowy na okres dłuższy niż 3 lata.
– Dlaczego nie mogłoby to brzmieć – na okres nie dłuższy niż 10 lat? Nie znając się na prawie odczytuję to tak, że może być to nawet na 15, 20 lat – pytał.
Zdaniem radcy prawnego – Hanny Małeckiej-Marcucci zatrudnionej przez Urząd Gminy i Miasta, witkowski samorząd nie ma praktyki, żeby było to dłużej niż 10 lat.
– Jeśli nie będzie takiego zapisu, to i tak wiadomo, że będzie to okres nie krótszy niż 3 lat i nie dłuższy niż 10 lat. Na podstawie artykułu, na który się powołujemy, nie możemy zawrzeć umowy na okres dłuższy niż 10 lat – tłumaczyła.
Ponadto Paweł Roszyk przekonywał, że dobrym rozwiązaniem byłoby ogłoszenie przetargu na okres dłuższy niż wcześniejsze 3 lata (np. 10 lat). Jego zdaniem długi okres dzierżawy zapisany w postępowaniu przetargowym mógłby przyciągnąć innych inwestorów i być może dać szanse na większe zyski dla gminy niż te, które będą płynąć ze współpracy z nowym dzierżawcą. Wówczas burmistrz Marian Gadziński powiedział, że nie zdziwi się jeśli przez wystąpienie radnego Roszyka, inwestor odstąpi od podpisania umowy.
Aktualnie w witkowskim magistracie trwa przygotowywanie specyfikacji do nowego przetargu na wydzierżawienie ,,Mieszka”. Według naszych informacji, dzierżawa ma opiewać na 160 tys. zł. na rok i obejmować 10 lat trwania umowy.