Od 27 i 28 kwietnia z kranów działkowców ROD im. Karola w Witkowie ponownie leci woda. To efekt trójstronnego porozumienia w sprawie, która w ostatnich tygodniach rozgrzała lokalną społeczność do czerwoności.
Opinia publiczna po raz pierwszy poznała ten temat w połowie marca, kiedy na tablicach ogłoszeniowych ogrodów przy ulicy Dworcowej oraz na granicy Witkowa z Małachowem pojawił się komunikat informujący o możliwym odcięciu wody na tamtejszych działkach. Powodem pisma ,,komunalki” był dług, jaki wobec wspomnianego dostawcy wody mają władze ROD im. Karola. Całość zadłużenia opiewa na kwotę 37 106, 91 zł i sięga lat 2007-2019. Termin spłaty wyznaczono wówczas na 7 kwietnia. Aktualny zarząd z prezesem Aleksandrem Wielgusem na czele przekonuje, że to pokłosie błędu poprzednich władz, którymi do 2019 roku kierował Edmund Rybarczyk. Ten z kolei odrzuca te oskarżenia.
– Po przejęciu obowiązków nowy zarząd skrupulatnie postanowił skontrolować stan majątkowy ROD oraz jego infrastrukturę. Komisyjnie dokonał odczyty stanu i porównał z opłatami uiszczonymi w ZGK. Tutaj stwierdzono braki w opłatach w wysokości ponad 37 tysięcy złotych. Fakt tak dużego zadłużenia można tłumaczyć brakiem kontroli odczytu wodomierzy. Za stan zasłużenia odpowiadają osoby funkcyjne poprzedniego zarządu w osobie prezesa, skarbnika i księgowej (…) – mówił obecny prezes na łamach naszego tygodnika.
O zasadzie wzajemnego zaufania w komentarzu do kontrowersyjnej kwestii mówił z kolei szef Zakładu Gospodarki Komunalnej w Witkowie.
– Nasza współpraca z ROD opierała się na zasadzie wzajemnego zaufania. Do roku 2019 faktury wystawiane były na podstawie zużycia zgłaszanego przez ROD. Odczyty dokonywali przedstawiciele ROD, co jakiś czas sprawdzaliśmy ich poprawność. Tak też się stało w roku 2019. Wtedy okazało się, że raportowany przez ROD stan wodomierzy jest zaniżony. Nieprawidłowości wykryliśmy weryfikując informacje przekazane przez ROD. Wodomierze odczytał nasz pracownik – informował kierownik Tomasz Nowak.
Wspomniane zaufanie zostało mocno nadszarpnięte, dlatego zgodnie z zapowiedziami, woda została odcięta 8 kwietnia, co w obliczu zbliżającego się sezonu działkowego było ogromnym utrudnieniem. W tym samym czasie zarząd „Karola” dwoił się i troił, aby zażegnać problem. W efekcie w minionym tygodniu doszło do zdalnego spotkania (online), w którym uczestniczyli: prezes Aleksander Wielgus, burmistrz Marian Gadziński, kierownik Tomasz Nowak oraz przedstawiciele Okręgowego Zarządu Polskiego Związku Działkowców w Poznaniu w osobach prezesa, dyrektora biura i prawnika. Dwuipółgodzinne negocjacje na najwyższym szczeblu zaowocowały wypracowaniem porozumienia.
– Chcieliśmy rozwiązać tę sprawę najlepiej, jak tylko można. Wiadomo jednak, że w kwestiach, w których decydującą rolę odgrywają pieniądze, puszczenie długu w niepamięć nie jest możliwe. Tu chodzi przecież o sprawę publiczną – podkreśla prezes ROD im. Karola.
Ostatecznie ustalono, że Okręgowy Zarząd PZD pożyczy władzom wspomnianych działek 6 tysięcy złotych na zasadzie pożyczki. Taką samą kwotę na spłatę długu z własnego budżetu przeznaczy również sam zarząd ROD im. Karola. Tym razem termin spłaty części zadłużenia w kwocie 12 tysięcy wyznaczono na koniec maja tego roku. Co najważniejsze władze ZGK zgodziły się na warunkowe odkręcenie wody, co stało się faktem 27 kwietnia. Dzień później z kranów można było korzystać na działkach w Małachowie.
– W następnej kolejności będziemy kontynuować rozmowy dotyczące pozostałej części długu. Celem ponownych negocjacji będzie doprowadzenie do takiego konsensusu, który pozwoli nam spłacać należność w ratach. Najważniejsze, że życie na działkach dzięki zaopatrzeniu w wodę wróciło do normalności. Jesteśmy bardzo usatysfakcjonowani z przebiegu spotkania, za co bardzo dziękujemy wszystkim uczestnikom – mówi Wielgus.
W ustalanie zasad spłaty pozostałego zadłużenia włączą się także witkowscy radni. O efektach ich obrad poinformujemy w na łamach Kuriera Witkowskiego.
Czegoś tu nie rozumie…Pan Prezes działek mówi że zaległości sięgają lat 2007-2019. Pan prezes ZGK znowu mówi że co jakiś czas sprawdzali poprawność odczytu liczników…czyli co ostatni raz sprawdzali w 2006 albo 2007 roku?