Jedna z legend o założeniu Witkowa opowiada o pasterzu Witku, który przepędzał do Trzemeszna stado gęsi. Droga była długa i uciążliwa dla domowego ptactwa. Powszechnie wiadomo każdemu z nas o podkuwaniu kopyt koniom. A czy możliwe jest, aby podkuwać stopy gęsiom? Według naszej legendy o powstaniu Witkowa, pasterz Witek przed dotarciem na targ w Trzemesznie podkuwał gęsi do dalekiej podróży.
Legenda I
Swego czasu pasterz Witek przepędzał do Trzemeszna gęsi i zatrzymał się w Witkowie, aby podkuć gęsi przed daleką drogą. Sposób podkuwania był oryginalny. Witek oblepiał roztopioną smołą stópki gęsi, następnie wkładał je do piasku celem ich wzmocnienia przed dalszą podróżą.
Legenda II
Pochodzącą ze Skubarczewa spod Orchowa księżniczkę zastała burza w okolicy naszego Witkowa. Pasterz Witek udzielił jej schronienia przed burzą w swoim szałasie wśród olbrzymich konarów drzew. Wdzięczna za udzieloną pomoc księżna podarowała Witkowi miejscowość nadając jej nazwę Witkowo.
Unikatowa technologia
Bardzo często zdarza się, że ludzie z niedowierzaniem reagują na informacje zawarte w pierwszej z legend. Okazuje się jednak, że specjalnością Ślesina (dzisiejszy powiat koniński) i okolicznych wsi była hodowla tych dwunogów oraz ich sprzedaż za zachodnią, pruską granicą. To intratne zajęcie swoimi korzeniami sięga podobno XVIII wieku.
Społeczeństwo ślesińskie wprowadziło ponoć unikatową technologię ” podkuwania gęsi” i ich przygotowanie do dalszej podróży. Proces ten składał się z czterech etapów ze sobą powiązanych. W pierwszym i drugim gęsi przepędzano po rozgrzanej smole a następnie po rozsypanym pierzu. Trzeci etap polegał na ponownym przejściu po smole. Kończyło się to wszystko pokonaniem przez ptactwo równo rozsypanej warstwy piasku. Tak wzmocnione odnóża gęsi pozwalały na przepędzanie ich nawet na dłuższych odcinkach. Szlak ten miały pokonywać zdrowe, z nieuszkodzonymi odnóżami.
Jeden ze ślesińskich regionalistów podważa jednak tą teorię. Według niego na podkuwanie gęsi nie pozwoliłaby po prostu ich fizjologia ( gorąco smoły oraz późniejszy sposób poruszania się). Ustalił także w rozmowach ze starszymi mieszkańcami Ślesina i okolic, że „podkuty” oznaczał dla dawnych hodowców gęsi sztukę kulawą, którą za pomocą chwytaka „wyławiano” ze stada i transportowano wozem.
Sama jednak legenda (legenda 1) o powstaniu naszego miasta razi brakiem powiązania z faktycznym założeniem naszego miasta. Zadać można w końcu pytanie, jaki ma związek podkuwanie gęsi z powstaniem Witkowa? Ale z legendami tak bywa. Ziarnko prawdy, a reszta bajanie.
Autor: MZ
Legenda to legenda -nie szukamy w niej historycznej prawdy …po prostu historia bada źródła a legenda to tylko gatunek literacki i warto o tym pamiętać .Pozdrawiam