Słupecka prokuratura skierowała do sądu wniosek o ukaranie lekarza, który przeprowadzał pracownicze badania okresowe po tym, jak sąd lekarski zabrał mu takie uprawnienia. Doktor przyznał się do winy.
Lekarz w przeszłości miał uprawnienia z zakresu medycyny pracy, jednak jakiś czas temu sąd lekarski mu je zabrał. Jak się okazało, wcale nie przeszkadzało mu to dalszym prowadzeniu działalności. Sprawa wyszła na jaw, kiedy w jednej z firm trwała kontrola Państwowej Inspekcji Pracy. Inspektorzy, którzy mieli informację o lekarzach pozbawionych w ostatnim czasie uprawnień z zakresu medycyny pracy w dokumentach firmy znaleźli zaświadczenia podpisane właśnie przez tego doktora. Z daty, która na nich widniała wynikało, że zostały wystawione po terminie pozbawienia go uprawnień. Inspektorzy pracy sprawą zainteresowali organy ścigania, bo wystawianie zaświadczeń bez posiadania do tego uprawnień jest przestępstwem. – To oszustwo, polegające na tym, że pacjenci korzystający z jego usług w nie zdawali sobie sprawy z faktu, że lekarz został pozbawiony uprawnień do przeprowadzania badań pracowniczych. Pobierając opłatę za wystawienie zaświadczenia doprowadził ich do niekorzystnego rozporządzania mieniem – tłumaczy nadzorujący śledztwo prokurator Grzegorz Budziński.
W toku postępowania okazało się, że to nie jedyne przestępstwo, jakie lekarz miał na sumieniu. Ustalono również przypadki, w których wystawiał zaświadczenia pacjentom, których w ogóle nie badał. Co więcej, nawet nie widział ich w swoim gabinecie. – W ten sposób poświadczał nieprawdę. Pobierał za to opłaty, dlatego należy przyjąć, że działał w celu osiągnięcia korzyści majątkowej – wyjaśnia prokurator Budziński.
Zarówno oszustwo, jak i poświadczenie nieprawdy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej to przestępstwa zagrożone karą od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. Lekarz przyznał się do winy i dobrowolnie poddał karze. Wniosek o jego ukaranie trafił już do słupeckiego sądu. Do czasu jego rozpoznania prokurator nie ujawnia wysokości zaproponowanej kary. O wyroku, jaki w tej sprawie zapadnie poinformujemy na łamach Kuriera.
Wszystkie zaświadczenia, które lekarz bezprawnie wystawił okazały się nieważne, dlatego pacjenci korzystający z jego usług musieli jeszcze raz zgłosić się na badania. Tym razem do lekarza, który ma ważne uprawnienia z zakresu medycyny pracy.