Właściciel popularnie nazywanego „Cypla” na terenie Wiekowa nie daje za wygraną. Ryszard Lewandowski zasypuje lokalny samorząd kolejnymi wnioskami. Tym razem chce wybudować leśniczówkę.
Przeciąganie liny pomiędzy przedsiębiorcą a samorządem Witkowa trwa od 2016 roku. O trenie nad Jeziorem Niedzięgiel mówiło się już w kontekście przystani żeglarskiej, hotelu i gospodarstwa agroturystycznego.
– Wystąpiłem do lokalnych władz o stworzenie planu zagospodarowania przestrzennego, abym mógł zrealizować swoją wizję. Niestety władze Witkowa obecnie nie są zainteresowane moim pomysłem. Sądzę, że to niechęć do ludzi obcych, inwestora spoza gminy Witkowo. Czuję się traktowany jak wróg – mówił w wywiadzie dla „Kuriera”.
W ostatnich dniach do witkowskiego magistratu wpłynęły kolejne dwa wnioski. W jednym z nich mowa o budowie leśniczówki.
– Autor wniosku chce wybudować tam leśniczówkę, nie zwracając uwagi na strefę ochronną wynoszącą sto metrów. Koncepcja z leśniczówką nie jest zgoda z przepisami. Mimo to przedsiębiorca stwierdził, że i tak ją tam wybuduje. Do wniosków odniesie się planista. Od starosta inwestor otrzymał pozwolenie na wycięcie pół hektara lasu. Nawet jego wycięcie nie pozwoli mu na budowę obiektów. Wszystko przez wspomnianą strefę ochronną – informuje Marcin Zamiar z Urzędu Gminy i Miasta Witkowo.
Wygląda na to, że to nie koniec sporu pomiędzy obydwiema stronami, którym od początku jakichkolwiek rozmów po prostu nie po drodze. Lewandowski mimo konkretnych argumentów samorządu podpartymi prawem, zamierza zrealizować swój plan i rozpocząć biznes na wiekowskim „Cyplu”. Miejsce to od lat ciekawi historyków i badaczy. Wielu z nas przejeżdżało przez „Cypel”, aby ochłodzić się w upalne letnie dni, nie zastanawiając się , że tysiące lat temu na tym pustkowiu istniało życie. Potwierdziły to badania archeologiczne. Z prawej strony, jakieś 250 metrów przed upragnionymi dzikimi – plażyczkami, znajduje niepozorne wzniesienie. To tutaj jeszcze po ostatnim oraniu (ok. 2002 r.) znaleziono fragmenty glinianej ceramiki. Badania powierzchniowe prowadzone były na terenie Wiekowa i półwyspu w 1955 r., 1964 r. i 1976 r. Dokonali ich m.in. znany profesor archeologii Józef Kostrzewski, ale także Stanisław Jasnosz, Mieczysława Piaszyk i Gabriela Mikołajczyk. Ta ostatnia w 1964 r. odnalazła tam kamień żarnowy i rozcieracz. Badania przeprowadzono 13 lat temu. Zlokalizowano wówczas ślady – osadnictwa z epoki kamienia w postaci narzędzi krzemiennych (m.in. cypel wiekowski), osadnictwa neolitycznego, w tym ludności kultury pucharów lejkowatych i amfor kulistych, osadnictwa ludności kultury łużyckiej, w tym osadę na półwyspie Jez. Niedzięgiel ( na tzw. wiekowskim cyplu) oraz kultury pomorskiej, grobów podkoszowych i kultury przeworskiej i dwie osady z okresu wczesnego i późnego średniowiecza oraz nowożytności. Z epoki kamienia na półwyspie znaleziono narzędzia krzemienne. Okres neolitu, kiedy człowiek zmienił koczowniczy tryb życia na osiadły, przynosi znaleziska narzędzi krzemiennych i fragmentów ceramiki. Z epoki brązu i wczesnej epoki żelaza (2300- 250 r. p.n.e.) pochodzi już więcej źródeł archeologicznych. Większość przedmiotów pochodzi z badań powierzchniowych lub są to znaleziska przypadkowe. Związane są z osiedleniem się na półwyspie przedstawicieli ludności kultury łużyckiej i pomorskiej. Stanowisko archeologiczne nr 4 dostarczyło bogaty zbiór fragmentów ceramiki. Również na półwyspie archeolodzy zlokalizowali punkt osadniczy z okresu wpływów rzymskich (od pocz. naszej ery do IV w.). Wraz z nastaniem średniowiecza badacze lokują na półwyspie (określanym jako Stary Ostrów) osadę. Mogła funkcjonować od IX-X wieku z przerwami do XIV wieku.