W dobie epidemii koronawirusa większość kościołów w Polsce – w tym mikołajowa parafia w Witkowie – komunikują się z wiernymi za pośrednictwem mszy internetowych. Znacznie gorzej sytuacja ta wygląda w przypadku parafii wojskowej, która w lutym przeniosła swą siedzibę do Witkowa.
Mimo obostrzeń wprowadzonych przez władze państwowe, niezmienne pozostają wciąż zasady funkcjonowania podczas mszy świętych. W kościele na 15 metrach kwadratowych może znajdować się jedna osoba. Dla wiernych, którzy nie decydują się na wizytę w świątyni, pozostaje coraz częściej wybierana msza za pośrednictwem Internetu. W gminie Witkowo jedyną parafią, która oprócz tradycyjnych mszy umożliwia uczestnictwo w liturgii online jest ta pw. św. Mikołaja. W zupełnie innej sytuacji znajduje się obecnie Parafia Wojskowa pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, która pod koniec lutego zmieniła swoją siedzibę z Gniezna na Witkowo. ,,Przeprowadzka” jest podyktowana budową kościoła, który w ciągu kilku najbliższych lat powstanie przy ulicy Jana Pawła II, tuż za Klubem, na dawnym placu Ligi Obrony Kraju. Do tego czasu msze święte będą nadal odprawiane w okazałej sali w Klubie 3. Skrzydła Lotnictwa Transportowego. Modlitwa z udziałem 5 parafian mogłaby się tam odbywać, gdyby nie fakt, iż w marcu pojawiły się łóżka polowe (200 w całym Klubie).
– W klubie Dowództwa 3. SLTr przygotowywane jest miejsce na wypadek konieczności zorganizowania kwarantanny. Jest to miejsce organizowane na potrzeby wojska, a nie osób cywilnych – mówiła kpt. Martyna Fedro-Samojedny, oficer prasowy Dowództwa 3. Skrzydła Lotnictwa Transportowego.
Dla księdza Marka Drabika oznacza to brak dotychczasowego miejsca do głoszenia słowa bożego. Mimo to kapelan nie załamuje rąk, zachęcając wiernych do kontaktu (tel. 696-084-671).
– Cały czas przebywam na terenie garnizonu, więc jestem do dyspozycji ludzi. W obecnej, jakże trudnej sytuacji nie możemy sobie pozwolić na nic więcej – informuje.
Oprócz rozmowy telefonicznej, istnieje możliwość przyjęcia sakramentów – w tym spowiedzi, czy namaszczenia chorych. Wyłącznie w pilnych sprawach funkcjonuje biuro parafialne.
Fajna robota takiego kapelana. Nawet nie ma komu sprawdzić, czy jest w pracy. Nie wiem dlaczego jedyne określenie obrazujące jego pracę to pobieracz pensji.