W niedzielę, 11 lipca na witkowskim Rynku zrobiło się kolorowo, bo dwójka miłośników czystej planety, zakreśliła kredą wszystkie pety, które leżały na chodnikach.
„Kreda Wstydu” jest akcją, która edukuje, pokazuje skalę problemu, a do tego łączy ludzi, którzy nie chcą, by nasz świat był popielniczką. Tak z założenia przedstawia się działanie ukierunkowane na uświadomienie ludziom, jakim problemem są niedopałki papierosów, czyli pety. Inicjatywa ta miała miejsce w Witkowie za sprawą naszej mieszkanki, Oli Piniarskiej, która zaprosiła do Witkowa, jednego z prekursorów tego typu sposobu na palaczy, zaśmiecających środowisko, Bartka Bartkowskiego – głogowianina, który od 20 lat mieszka w Poznaniu.
– Akcja ta wyrosła z wcześniejszej „10 minut dziennie”. W niej chodzi o to, aby na 10 minut wybrać się na spacer, w swoim najbliższym otoczeniu. Uprzątnąć pewne rzeczy, które tam są. Z tym, że nie wyręczmy nikogo w sprzątaniu, w sensie, nie zanosimy tych śmieci do pojemników, tylko układamy z nich tzw. „górę wstydu”. Układamy ją w widocznym miejscu, tak, żeby ludzie, którzy tędy przechodzą, widzieli, że coś tutaj nie jest do końca ok. Z „góry wstydu”, zrodziła się „kreda wstydu”. Przed rokiem mój kolega zaczął taką akcję upowszechniać w Poznaniu. Bierzemy kredę. I na asfalcie, czy chodniku, otaczamy kółeczkiem kolorowym każdego peta, czy jak to nazwać, kiepa, niedopałek, który znajdziemy. Tak na co dzień, tych śmieci nie widać. Kiedy je jednak oznaczymy, to widać, ile ich jest. Jeśli ktoś coś takiego zauważy, to może zacznie się interesować sprawą i dowie się np., że tego typu odpadki są bardziej toksyczne niż słomki plastikowe, czy worki foliowe, o których jest tak głośno. O petach niestety, tak głośno nie jest. Filtr ląduje na ziemi i nasze miasto staje się popielniczką. Dzisiaj w Witkowie, na zaproszenie Oli zamierzamy zrobić okolicę rynku. Planeta jest naszym domem, więc o tę planetę należy zadbać, żeby nam się lepiej mieszkało – powiedział inicjator kilku akcji w większych miastach Polski, Bartek Bartkowski. Przechodzący obok rysujących kredą młodych ludzi mieszkańcy Witkowa, byli trochę zdziwieni, widząc tak dużą liczbę kolorowych kółek. Kreda rzuca się w oczy, dlatego rysunki wzbudzały zainteresowanie.
– Bardzo zależy mi na czystej planecie. Chciałabym zaapelować do ludzi, żeby również zwracali na to uwagę i nie śmiecili w miejscach publicznych, Żeby śmieci trafiały do kosza, a nie do rowu, na chodnik, czy gdzieś gdzieś, gdzie nie jest ich miejsce. Tylko od nas zależy jak planeta będzie wyglądać – powiedziała pomysłodawczyni akcji „Kreda Wstydu” na witkowskim gruncie, Ola Piniarska.