Aż 151 tysięcy złotych od lokalnego samorządu chce GKS Vitcovia Witkowo. Propozycja klubu spotkała się ze sprzeciwem dwóch innych witkowskich organizacji oraz radnych.
Tradycją stała się już coroczna dyskusja dotycząca podziału samorządowych pieniędzy na gminny sport. Burza wokół tematu rozgorzała głównie przez pismo GKS Vitcovii Witkowo, która wnioskowała do władz, aby na ten rok dofinansować ich kwotą 151 tysięcy złotych. Dla porównania w minionym roku zarząd witkowskiego klubu otrzymał 130 tys. zł. Burmistrz Marian Gadziński zaproponował, aby w 2018 roku było to 132 tys. zł.
O zgoła mniejszych kwotach mówi się w kontekście dwóch innych czołowych witkowskich klubów. MMA Witkowo chce, aby wesprzeć ich 35 tysiącami złotych. Znacznie mniejsze pieniądze zaproponował lokalny samorząd, który oferuje 9 tys. zł. (w 2017 roku było to 8 tys. zł.). O wsparcie działalności poprosił również zarząd klubu Witkowo Biega. W ich przypadku mowa o niemal 39 tys. zł. Mniej, bo 12 tysięcy w odpowiedzi umieścił burmistrz (w 2017 roku było to 10 tys. zł.). Oprócz tego lokalni biegacze mają otrzymać dodatkową pomoc finansową na organizację biegu „Witkowska Dycha”. W ciągu roku władze wspierają również inne – często mniejsze inicjatywy o charakterze sportowym.
– Z całym szacunkiem do decyzji burmistrza, ale uważam że powinniśmy zwiększyć dotację zarówno dla MMA Witkowo, jak i Witkowo Biega. Kwoty po 20 tysięcy dla każdego z tych klubów powinny być stawkami minimalnymi. Sukcesy tych stowarzyszeń są bardzo duże. Ponadto dzięki ich działalności mamy bardzo dużą promocję naszej gminy. Reprezentują nas nie tylko w regionie i kraju, ale i na świecie – podkreślała radna Anna Loranc.
Skąd wziąć pieniądze?
Zdaniem burmistrza kwoty pomocy finansowej dla 3 wspomnianych klubów mogą zostać zwiększone, ale pod warunkiem, że radni wskażą sektor gminnego budżetu, z którego można byłoby wziąć potrzebne kwoty. Na styczniowej komisji oświaty, kultury, sportu i opieki społecznej padł pomysł, aby były to pieniądze z wolnych środków.
– Jeśli Rada Miejska zdecyduje się na takie rozwiązanie, to nie widzę problemu. Radni muszą mieć jednak świadomość, że jest dopiero początek roku, a w planach mamy różne inwestycje, których koszty mogą wzrosnąć. Jeżeli zabraknie pieniędzy na dane zdanie, to proszę nie mieć o to pretensji – nie pozostawiał wątpliwości burmistrz Gadziński.
Na styczniowym spotkaniu prezesów klubów z radnymi oraz władzami uczestniczyli prezesi 2 z 3 miejscowych klubów. Zabrakło Włodzimierza Walczaka z GKS Vitcovii Witkowo, który wcześniej usprawiedliwiał swoją nieobecność. Nie usatysfakcjonowało to jednak kilku członków komisji zajmującej się m.in. sportem, dla których prezesa mógł zastąpić chociażby wiceprezes, skarbnik lub inny członek zarządu.
– Spotkałem się przypadkowo z prezesem Vitcovii. Mieliśmy okazję porozmawiać na temat podziału pieniędzy na gminny sport. Poinformowałem go, że zostaniemy mniej, więcej na tym samym poziomie, co w 2017 roku. W odpowiedzi usłyszałem, że w takim wypadku mogą podziękować i zrezygnować z działalności – informował burmistrz Witkowa.
Słowa „szefa” Vitcovii mogą okazać się jednak przedwczesne, ponieważ od jego spotkania z burmistrzem nikt z klubu oficjalnie nie potwierdził tej sensacyjnej informacji, która przez niektórych radnych została odebrana w kategoriach groźby.
Niżej, a więcej
Rozgoryczenia kwotą proponowaną przez GKS Vitcovię Witkowo nie kryli przedstawiciele innych lokalnych klubów.
– Moim zdaniem jest to przesada. W naszym przypadku większość kosztów związanych z działalnością klubu jest pokrywana ze składek członkowskich i datków sponsorów. Często wydajemy również na ten cel swoje prywatne pieniądze. Rozumiem, że piłka nożna zawsze będzie lepiej dotowana niż inne dyscypliny sportu, ale nie zmienia to faktu, że różnica jest bardzo duża. Nie neguję także faktu, że Vitcovia jest najstarszym i najbardziej zasłużonym klubem w gminie Witkowo – zaznaczył Łukasz Bosacki, prezes MMA Witkowo.
Głos niezadowolenia dało się słyszeć również ze strony prezesa witkowskich biegaczy.
– W zeszłym roku miałem okazję zobaczyć sprawozdanie finansowe czwartoligowego klubu SKP Słupca, który otrzymał około 80 tysięcy złotych. Oprócz tego dofinansowania, pomoc na poziomie kilkunastu tysięcy złotych otrzymały również inne klubu z terenu Słupcy. Vitcovia występuje w niższej lidze niż chociażby SKP, ma mniej drużyn w poszczególnych grupach wiekowych, a otrzymuje większe pieniądze. Chwalimy sobie współpracę z witkowskimi władzami, ale nie przejdziemy obojętnie obok różnicy między poszczególnymi dofinansowaniami – podkreślał Marcin Tęsiorowski.
Przedstawiciele MMA Witkowo i Witkowo Biega jednogłośnie stwierdzili, że nawet jeśli w przyszłości samorząd zrezygnuje z ich dofinansowywania lub znacznie zmniejszy budżet, ich kluby nie przestaną istnieć, a działalność nie zwolni tempa. Pozostał spory niesmak, w którym nie da się nie zauważyć bardzo dużych pieniędzy dla GKS Vitcovii Witkowo. Podczas komisji padła nawet propozycja, aby finansowaniu wspomnianej Vitcovii przyjrzała się komisja rewizyjna działająca w Radzie Miejskiej.
Może vitcovia jest najstarszym i zasłużonym klubem ale bez efektów co ma powiedzieć np.
Poznań (2,87 mld) – samorząd nie finansuje II ligi, Warta otrzymuje jedynie 142 tys. na szkolenie młodzieży.
Moim zdaniem za duże dofinansowanie dostaje vitcovia. Lepiej finansować kluby które dają rozgłos gminie Witkowo.
Tyle pieniędzy na tą kopanine w okręgówce??? Skandal!!!!!! Za co tyle kasy czy gmina niema innych potrzeb sportowych???? Taka kwota na show dla paru osób???
a może lepiej zrobić więcej chodników i założyć kanalizację zwłaszcza gdzie powstają nowe domy żeby nie robili szamb.
Jednym słowem obywatelu albo trenuj piłkę kopaną za pieniądze podatników bez prawa do wyboru innej dyscypliny jak za KOMUNY, kilku „kopaczom” to się podoba to wszystkim ma się podobać. Czy w mieście nie ma innych potrzeb sportowo-kulturalnych tylko piłka i piłka?????
Powinno się podzielić po równo dla wszystkich! Co to za dziwne podziały, bo stare to najwięcej- dosłownie jak za komuny! Panie Burmistrzu głosowałem na Pana , ale jak Pan tak będziesz rządził to może być jedna i ostatnia kadencja.