Coroczne straty OKSiR-u z racji prowadzenia Ośrodka Wypoczynkowego w Skorzęcinie dają do myślenia w kontekście odłączenia go od instytucji kierowanej przez dyrektora Tomasza Radacza. Choć w odważnej propozycji brakuje na razie konkretów, mówi się o niej coraz częściej i głośniej.
O tym, że gminny kurort staje się dla OKSiR-u coraz bardziej kulą u nogi niż powodem do dumy, świadczą ostatnie wyniki finansowe. Wystarczy sięgnąć do sezonów w 2019 i 2020 roku, które przyniosły tej instytucji straty rzędu kolejno ponad 400 tysięcy i 300 tysięcy złotych. I choć mniejsze, to straty z tego tytułu ponosił również OKSiR za czasów poprzedniego dyrektora w osobie Stanisława Rajkowskiego. Kolejne chude lata wywołały do tablicy temat dotyczący możliwej rewolucji ze Skorzęcinem w roli głównej. Wszystko to po to, aby stworzyć nową jednostkę, która zajmowałaby się tylko i wyłącznie szeroko pojętym kierowaniem i administrowaniem Ośrodkiem Wypoczynkowym w Skorzęcinie.
– Może należałoby się zastanowić nad wyodrębnieniem Skorzęcina od OKSiR-u. Wtedy funkcjonowałby jako odrębna komórka. Nie twierdzę, że jestem dobry we wszystkich dziedzinach. Moim zadaniem jest dostarczanie elementu rozwojowego i kulturalnego, a nie biznesowego – mówił już w czerwcu tego roku dyrektor Tomasz Radacz.
,,Nie” na razie bardzo lakonicznej propozycji nie mówią władze witkowskiego samorząd, które jak twierdzą – analizują zmieniającą się rzeczywistość skorzęcińskiego kurortu, który przekształca się ze skupiska zakładowych lokali wczasowych i prywatnych domków rekreacyjnych w biznesową działalność różnych podmiotów.
– Być może formuła organizacji OW w Skorzęcinie jako części OKSiR-u, w obecnej formie ulega już wyczerpaniu. Oczywiście pan radny w swoich szerokich uprawnieniach ma możliwość szczegółowego zajęcia się tym tematem, łącznie z wglądem w dokumenty źródłowe – podkreślał burmistrz Marian Gadziński w odpowiedzi na jedną z interpelacji radnego Pawła Roszyka.
Możliwy ,,rozwód” OKSiR-u i Skorzęcina ponownie ujrzał światło dzienne podczas wrześniowej sesji. Wówczas wybrzmiał on w bardziej stanowczym i zdecydowanym przekazie. Jego autorem był dyrektor Radacz, podsumowując niedawno zakończony sezon letni.
(…). Tak szybko zmieniająca się rzeczywistość powoduje, że moim zdaniem prowadzenie biznesowe Ośrodka powinno być wyłączone z działalności OKSiR-u. Jesteśmy chyba jednym z niewielu tego typu ośrodków w kraju działającym na takich zasadach (…) – podkreślał.
Przed kilkoma dniami do kolejnego powrotu do tematu odniósł się przełożony Tomasza Radacza.
– Dla mnie odłączenie Skorzęcina od OKSiR-u to na razie odległy temat. Nie mówię, że nierealny, ale na pewno musi być poprzedzony fachową i dokładną analizą plusów i minusów takiego kroku. Wszystko to musi być poparte danymi oraz wizualizacjami, a nie na zasadzie – stworzymy osobną jednostkę, a później pomyślimy czym ona ma się dokładnie zajmować. Jeśli dyrektor przedstawi konkrety w tej sprawie oraz znajdzie w tym poparcie radnych, to nie widzę przeszkód, żeby usiąść do tego tematu – mówił w rozmowie z naszym dziennikarzem Marian Gadziński.
W pierwszej kolejności władze Witkowa chcą zwołać specjalną komisję, która zajmie się sprawami od dawna ciążącymi Skorzęcinowi. W jej skład mają wejść nie tylko radni oraz dyrekcja Ośrodka, ale również przedstawiciele służb porządkowych oraz tamtejszych przedsiębiorców. Jedną z pierwszych podjętych kwestii będą m.in. działalności gospodarcze generujące nadmierny hałas i wnioski dotyczące uruchomienia przewozów kolejkami. Do pierwszego posiedzenia ma dojść za miesiąc.
Radacz wez się do roboty a nie kuzwa siedzisz na ciepłym stołku i chcesz jeszcze pozbyć się problemu…jesteś nieudolny i tyle..w DK nic się nie dzieje, a przezTwoje lata i Skorzęcin upadł…wracaj do Mostostalu…