Opiniowanie zeszłorocznych sprawozdań finansowych instytucji podległych samorządowi stało się punktem zapalnym dyskusji, w której prym wiódł radny Czesław Nowaczyk. Sytuacja stała się tak bardzo daleko idąca, że padł nawet pomysł odcięcia Ośrodka w Skorzęcina od władań OKSiR-u.
Podczas wtorkowej komisji finansów wzięto pod lupę zeszłoroczne wyniki finansowe Ośrodka Kultury Sportu i Rekreacji w Witkowie, który na co dzień zarządza również kurortem w Skorzęcinie. Jako specjalista od miejsca nazywanego przez niektórych gminną perełką, od początku obecnej kadencji dał się poznać radny Czesław Nowaczyk. Wieloletni ratownik wodny niejedno w Skorzęcinie już widział, przez co bez wahania można rzec, że na Ośrodku zjadł wręcz zęby. Udowodnił to wiele razy, podsuwając cenne rady i sugestie dotyczące problematycznych spraw. Tym razem podczas obrad ponownie pojawiło się pytanie jak zwiększyć zyski płynące do samorządu z racji posiadania kurortu, którego potencjał zdaniem radnego Nowaczyka wciąż nie jest w pełni wykorzystany.
– Moim celem nie jest dokuczanie dyrektorowi OKSiR-u. My jako radni również mamy wpływ na losy Ośrodka w Skorzęcinie, dlatego interesują mnie kwestie finansowe z tym związane. Uważam, że kurort jest miejscem, w którym cały czas można szukać większych pieniędzy. Ludzie, przyjeżdżając tu odpocząć, chcą je wydawać. Po co dać komuś zarobić, skoro sami możemy to zrobić. Jestem zwolennikiem tego, żeby Ośrodek Wypoczynkowy w Skorzęcinie był znaczący pod względem bazy noclegowej i usług. My jako samorząd jesteśmy tam aktualnie częścią schyłkową. Niedługo zepchną nas do jeziora, a biznes będą robić sami. Nie chodzi mi o to, żeby pokazać, że jestem tu najmądrzejszy. Jestem radnym, a moim obowiązkiem jest dbanie o budżet gminy. Nie chcę kogoś osobowo skarcić lub zniszczyć. Po prostu uważam, że ze Skorzęcina da się wyciągnąć większe pieniądze – uważa Czesław Nowaczyk.
Biorąc pod uwagę zeszłoroczne wydatki oraz zyski samorządu Witkowa z tytułu Ośrodka Wypoczynkowego w Skorzęcinie, uzyskany dochód wynosił 2,4 mln zł. (z samych wjazdów był to milion). Należy odjąć od tego 400 tys. zł. straty OKSiR-u, co daje blisko 2 miliony złotych końcowego zysku (łączny wynik OKSiR-u i samorządu).
– Jeżeli z każdym rokiem zmniejsza się naszą bazę noclegową, to wiąże się to z mniejszymi przychodami. Ludzie nie rezerwują pokoi w naszym starym hotelu, ponieważ turyści wybierają znacznie lepsze warunki w prywatnych lokalizacjach. Ceny za wynajem nie wzrastają proporcjonalnie do kosztów, które ponosimy w związku z ich utrzymaniem. Ponadto mieliśmy do czynienia z podwyżką prądu o 33 % w stosunku do 2018 roku. Wzrosła również płaca minimalna. Dla nas oznacza to większe koszty z tym związane – wyjaśniał dyrektor Tomasz Radacz.
Zdaniem włodarza OKSiR-u, w analizie działalności tej instytucji coraz mniej mówi się o aspekcie kulturalnym, a częściej o dochodach.
– Nie wiem, czy takie postrzeganie sytuacji jest dobre jeśli chodzi o naszą jednostkę. Może należałoby się zastanowić nad wyodrębnieniem Skorzęcina od OKSiR-u. Wtedy funkcjonowałby jako odrębna komórka. Nie twierdzę, że jestem dobry we wszystkich dziedzinach. Moim zadaniem jest dostarczanie elementu rozwojowego i kulturalnego, a nie biznesowego – podkreślał Radacz.
Więcej na ten temat w najbliższy piątek w Kurierze Witkowskim.
element rozwojowy??? co pan ma na myśli??? A dlaczego pan nie funkcjonuje jak przystało na biznesmena? Szkoda Witkowa i szkoda Skorzęcina, może warto coś zmienić w zarządzaniu dla dobra małej Ojczyzny…