Kilka tysięcy złotych straciła parafia p.w. Wszystkich Świętych w Mielżynie. Wszystko przez kradzież, do której doszło podczas mszy świętej. Wiemy, co ze sprawcami tego zdarzenia.
Złodzieje „uderzyli” w mielżynśką parafię 22 sierpnia 2017 roku. Ksiądz proboszcz Sławomir Zadłużny udał się do kościoła oddalonego od plebani o blisko 40 metrów, aby odprawić mszę świętą, która zaczynała się o 17:00. W tym samym czasie z biura proboszcza skradziono kilka tysięcy złotych. Na prośbę księdza nie ujawniamy dokładnej kwoty. O tym, że miało miejsce włamanie i kradzież, duchowny zorientował się kilkanaście minut po mszy świętej. Złodzieje dostali się na plebanię tylnymi niezakluczonymi drzwiami, które były najsłabszym punktem tego miejsca. Doskonale wiedzieli również, że na biurku księdza proboszcza leży zeszyt z mszalnymi intencjami, a w nim koperty z pieniędzmi. Co więcej, 2 dni wcześniej w Mielżynie odbył się parafialny odpust, na którym zbierano ofiary, o czym również mogli wiedzieć. Po odkryciu kradzieży, ksiądz wezwał policję, która przystąpiła do działań w asyście psa tropiącego. Wiele wskazuje na to, że przed kradzieżą ksiądz proboszcz był kilkukrotnie obserwowany. Włamania z kradzieżą dopuścili się dwaj mężczyźni. Sprawców przestępstwa zatrzymano dzięki wspólnym działaniom funkcjonariuszy Komendy Powiatowej Policji w Ostrzeszowie oraz Gnieźnie. Okazało się, że to mieszkańcy województwa dolnośląskiego w wieku 43 i 44 lat. W minionym roku mężczyznom przedstawiono zarzut kradzieży z włamaniem. Zastosowano wobec nich środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy. W czasie śledztwa funkcjonariusze ujawnili i zabezpieczyli różnego rodzaju przedmioty sakralne – w tym pochodzące z kościołów. Na swoim koncie mają włamania w wielu miejscach kraju – w tym Kobylej Górce niedaleko Ostrzeszowa. Mężczyźni byli już wcześniej karani za podobne przestępstwa.