Wielu mieszkańców witkowskiego osiedla ma problem ze znalezieniem miejsca do zaparkowania samochodu. Każdemu zależy, aby było ono jak najbliżej miejsca zamieszkania. W związku z tym dochodzi do sytuacji, że parkujemy nawet w miejscach do tego nieprzeznaczonych, co utrudnia życie innym kierowcom.
Problem pozostawiania zaparkowanych samochodów na poboczu drogi, tuż za skrzyżowaniem ul. Czerniejewskiej z ul. Wojska Polskiego został zasygnalizowany przez radnych Rady Miejskiej w Witkowie, Pawła Roszyka i Krzysztofa Chołodeckiego. Wniosek Przewodniczącego Zarządu Osiedla Nr 5 trafił do UGiM w Witkowie, a następnie został przekazany zarządcy drogi powiatowej pismem, w którym poproszono o zastosowanie np. znaku B-36 „zakaz zatrzymywania się” argumentując to brakiem bezpiecznego włączenia się do ruchu podczas wyjazdu z ul. Wojska Polskiego. Wniosek ten trafił na posiedzenie Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego w Starostwie Powiatowym w Gnieźnie, niestety uzyskał negatywną opinię. Zostanie on jednak wznowiony i uzupełniony o dokumentację zdjęciową, na której zobrazowany zostanie problem wyjazdu z ul. Wojska Polskiego. Sprawa jest więc ponownie w toku. Nie zmienia to jednak faktu, że kierowcy, parkujący w niedozwolonym miejscu, cały czas mogą ponieść tego konsekwencje. Łamiąc przepisy ruchu drogowego, narażają się na mandat i mogą pośrednio przyczynić się do spowodowania wypadku drogowego. Kierowca samochodu włączającego się do ruchu, nie jest w stanie ocenić, czy od strony Małachowa, nadjeżdża jakiś pojazd, bo często zasłaniają mu widoczność stojące na poboczu samochody. Być może znak „zakazu zatrzymywania się” sprawi, że w przyszłości, sytuacja ta nie będzie się powtarzała i będzie można bezpiecznie włączyć się do ruchu. W tym miejscu pragniemy przypomnieć jedną z zasad zatrzymania i postoju zawartą w Prawie o ruchu drogowym:
Art. 49. 1.1. Zabrania się zatrzymania pojazdu na przejeździe kolejowym, na przejeździe tramwajowym, na skrzyżowaniu oraz w odległości mniejszej niż 10 m od przejazdu lub skrzyżowania.
Dobrze, że mamy przynajmniej dwóch radnych na osiedlu, których interesuje bezpieczeństwo mieszkańców. Osiedle jest zapchane samochodami, nie ma miejsc, bo wspólnoty mieszkaniowe nie chcą dawać swoich działek pod parking. Niech ci co stają gdzie popadnie mają pretensje do siebie. Pomyśl jeden z drugim, że stając w takich miejscach utrudniają życie innym, narażają ich zdrowie, egoiści! I do tego łamią przepisy. Trzeba raz czy drugi wezwać policję i się takimi ignorantami zajmą!
Dla mnie dramat dzieje się na Wojska Polskiego _ łamaniec i cztery bloki….niema gdzie parkować małym autem a co dopiero jak pojawia się większy samochod. Czy ktoś pomyślał co tam się stanie w razie jakiejś nie daj Boże katastrofy_ karetka, straż pożarna nie dojadą bo się po prostu nie zmieszczą… A kilka wozów… A od strony kortów nie dojadą bo zagrodzone…pomyslcie o tym, włodarze