Kilkadziesiąt osób wzięło udział w poszukiwaniach mieszkańca Wrześni, który pod koniec maja zniknął na terenie Skorzęcina.
Około południa uwagę policji przykuł samochód pozostawiony na skraju lasu ponad kilometr od bramy wjazdowej do Ośrodka Wypoczynkowego w Skorzęcinie. Niepokojący był również fakt, iż pojazd był otwarty i pozostawiony na pastwę losu. Nieoficjalnie pojawiła się nawet hipoteza, że kierowca auta mógł udać się w zarośla, aby odebrać sobie życie. Funkcjonariusze ustalili, że właścicielem auta jest mieszkaniec Wrześni, po czym rozpoczęli przeczesywanie okolicznego terenu.
– Policjanci nie zbagatelizowali widoku porzuconego samochodu. Podeszliśmy do tego bardzo poważnie, nie wiedząc, co może dziać się z kierowcą lub osobami, które mogły z nim przebywać – informuje Anna Osińska z KPP Gniezno.
W akcję zaangażowano nie tylko policjantów, ale także blisko 20 strażaków z OSP Witkowo i OSP Skorzęcin. Skorzystano też ze skorzęcińskiego monitoringu, który miał odpowiedzieć na pytanie, w którą stronę udał się mężczyzna. Na szczęście po godzinie 15:00 znalazł się cały i zdrowy na terenie kurortu. Pozostawienie samochodu tłumaczył, że utknął tam samochodem, nie powodując zagrożenia w ruchu, po czym udał się do pobliskich zabudowań w poszukiwaniu pomocy.