Nie widać końca spornej sprawy właścicieli 6 domków holenderskich wezwanych do opuszczenia Ośrodka Wypoczynkowego w Skorzęcinie. Stanie się tak jeśli władze kurortu spełnią ich warunek.
Temat charakterystycznych domków zlokalizowanych na terenie pola namiotowego rozpoczął się pod koniec minionego sezonu letniego wraz z objęciem przez Tomasza Radacza funkcji dyrektora Ośrodka Kultury Sportu i Rekreacji w Witkowie. Administrator Skorzęcina wezwał wspomnianych turystów do usunięcia popularnych holendrów z terenu kurortu. Wszystko z powodu planowanej rewitalizacji przestarzałego pola namiotowego, które w zbliżającym się sezonie będzie dzierżawione przez podmiot zewnętrzny. W między czasie pojawił się również pomysł przetransportowania domków w inną część Ośrodka (fragment pola namiotowego).
– Gmina wskazany teren – pole namiotowe – oddała w zarządzenie Ośrodkowi Kultury Sportu i Rekreacji. W związku z powyższym nie może po raz drugi wydzierżawić tego samego gruntu innemu podmiotowi – odpowiedział burmistrz Marian Gadziński w korespondencji z użytkownikami domków.
Właściciele obiektów mieli opuścić Ośrodek do 19 kwietnia. Tak się jednak nie stało z uwagi na brak zainteresowania takim terminem ze strony turystów.
– Powiadomiliśmy dyrektora oraz burmistrza, że możemy wyjechać z Ośrodka, ale tylko pod koniec września. Jest to podyktowane tym, że chcemy odpocząć tu jeszcze jeden sezon, a przede wszystkim wywiezienie domków to nie lada przedsięwzięcie logistyczne. Musimy się do tego przygotować. Aktualnie jesteśmy w trakcie załatwiania dzierżawy na teren, na którym nasze domki mają stać w przyszłości. O przedłużenie terminu poprosiliśmy za pośrednictwem naszego prawnika – informuje pan Henryk.
Aktualnie przebywający w domkach holenderskich zostali odcięci od prądu. Aby móc funkcjonować na godziwym poziomie, większość z nich wyposażyła się w agregaty prądotwórcze, których utrzymanie kosztuje o wiele więcej niż w przypadku tradycyjnej instalacji. Jak poinformowali nas właściciele, wielu z nich spędza wakacje w Skorzęcinie od blisko 10 lat. Regularnie uiszczają opłaty – w tym dzierżawę do UGiM w Witkowie (łącznie 18 tys. za 6 domków, plus prąd).
W minioną środę użytkowników przyczep odwiedzili pracownicy nadzoru budowlanego ze starostwa powiatowego w Gnieźnie.
– Moje pismo dotyczyło faktu, że nawet obiekty tymczasowe – typu barakowozy, stojące powyżej 181 dni w jednym miejscu wymagają pozwolenia na budowę. W przypadku domków holenderskich ten czas został zdecydowanie przekroczony. Dlaczego wcześniej tego nie wymagano, to już pytanie nie pod moim adresem – motywował swoje działanie dyrektor Ośrodka.
Wyniki kontroli będą znane w późniejszym terminie, a do tego czasu sprawa wydaje się być w zawieszeniu.
– Nie chcemy konfliktu. Pragniemy doprowadzić ten temat do końca i to w sposób ugodowy. Jesteśmy poważnymi ludźmi, którzy nie chcą załatwiać problemów przez sąd. Liczymy, że zarówno władze Ośrodka, jak i burmistrz pozwolą nam tu być jeszcze do końca tego sezonu – kończą nasi rozmówcy.
z tego co mi wiadomo na polu była samowola A za prąd nikt nie płacił. No przepraszam nie nikt tylko pozostali dzierzawcy
Jak panu pewnie nie wiadomo każda holenderka ma swój podlicznik.