Pracownicy Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Witkowie starają się o przyznanie im podwyżek. Pismo z oficjalnym wnioskiem otrzymała już Rada Miejska. Zdziwienia sposobem załatwiania sprawy nie kryje ich szef – kierownik Wojciech Mól.
Kadra witkowskiej „opieki” zaproponowała lokalnemu samorządowi, aby ich wynagrodzenia wzrosły o inflację w wysokości 2,3 %. Jako źródło, z którego miano by sfinansować ich wniosek wskazali budżet Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. Pracownicy odbyli w tej sprawie rozmowę z kierownikiem Wojciechem Mólem, ale jak informują – nie otrzymali od niego żadnej konkretnej odpowiedzi. Ponadto jako jedyna jednostka podległa witkowskiemu samorządowi nie otrzymała jeszcze regulacji płacowej.
– Wszystkie zawiłe problemy społeczności lokalnej, z którymi nie radzą sobie inne instytucje, kierowane są do Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, gdzie między innymi pracownicy socjalni muszą je rozwiązywać w najdogodniejszy dla klienta sposób. Nasza praca jest związana ze sferą dotyczącą godnego życia człowieka i wspierania go w rozwiązywaniu trudnej sytuacji w jakiej się znalazł. Jesteśmy odpowiedzialni przede wszystkim za człowieka. Angażując się w to emocjonalnie przenosimy te trudne sprawy do naszych domów i żyjemy nimi przez cały czas. Często stajemy się powiernikami najintymniejszych zwierzeń członków rodziny, które oddziałują na nasze życie, powodując, że czujemy się odpowiedzialni za właściwe doradzanie klientowi – sprawy przemocy, molestowania (…). To właśnie my borykamy się z problemami sąsiedzkimi, awanturami i rękoczynami. Narażeni jesteśmy na kontakt z osobami pod wpływem alkoholu, narkotyków, chorymi psychicznie, zakaźnie, nieczęsto agresywnymi i roszczeniowymi – czytamy we fragmencie pisma skierowanego do Rady Miejskiej.
Więcej w Kurierze.