Wśród nas, często w niedalekim sąsiedztwie nie brakuje smutnych i przejmujących losów, skrywanych w domowym zaciszu. Jedna z takich historii rozgrywa się w mieszkaniu na witkowskim osiedlu zamieszkiwanym przez otyłą kobietę.
Problem witkowianki jest na tyle poważny, że już kilkakrotnie potrzebowała pomocy służb ratunkowych w postaci lokalnych strażaków ochotników. Do tej pory do wspomnianego mieszkania dysponowano OSP Witkowo i jeden raz OSP Mielżyn. W każdym z tych wezwań pomoc polegała np. na podniesieniu kobiety i usadowieniu na wózku czy łóżku. Swobodne poruszanie kobiecie ogranicza zbyt duża waga.
– Strażacy są wzywani tam zwykle tylko w weekendy, kiedy nie ma opieki. Od poniedziałku do piątku udzielana jest pomoc społeczna – informuje Mariusz Janowicz, komendant gminny, nadzorujący działania witkowskich straży pożarnych.
Więcej w aktualnym numerze Kuriera.