Ostatnie dni września stały w Gnieźnie pod znakiem wizyty premiera Mateusza Morawieckiego, który spotkał się z mieszkańcami pierwszej stolicy Polski oraz okolic. Co ciekawe – o wygłoszenie oficjalnych podziękowań poproszono sołtys Gabrielę Szeszycką z Mielżyna.
Wizyta premiera Morawieckiego odbyła się 28 września w auli Instytutu Kultury Europejskiej i była związana z trwającą obecnie kampanią do zbliżających się wyborów.
– To tu zaczęła się historia Polski, to tutaj, stąd wszystko się zaczęło dla nas. Tutaj rozpoczęła się wielka polska przygoda z historią. Tutaj Polska wkroczyła na arenę dziejów. Polska, która pokazała też Europie i światu jak walczyć o najświętsze wartości, o nasze wspaniałe ideały, a więc Polska, najpiękniejszy pod każdym względem kraj na świecie, tutaj z Gniezna ruszyła mocno do przodu – podkreślał premier.
Podczas spotkania z wyborcami szef rządu nie tylko przedstawił program wyborczy, ale także poparł kandydatów do sejmu z okręgu numer 37. Wśród nich z numerem 14 widnieje były witkowski radny oraz tymczasowy burmistrz – Łukasz Grabowski, który również uczestniczył w sobotnim wydarzeniu. Co ciekawe – to nie on z nielicznej grupy witkowian był tego dnia w centrum uwagi. W gnieźnieńskiej auli zjawiły się także przedstawicielki Koła Gospodyń Wiejskich z Mielżyna w osobach Gabrieli Szeszyckiej oraz Urszuli Patrzek. Niespodziewanie dla samej zainteresowanej, pani Gabriela została poproszona przez organizatorów o oficjalne podziękowanie premierowi.
– Panie Premierze, dziękujemy za dobry czas dla Polski. Jako przedstawicielki KGW dziękujemy za ustawę, za dofinansowanie, za wszystkie udogodnienia do prowadzenia działalności kół. Dziękujemy, że ktoś o nas pomyślał – o kobietach na wsi. Jeszcze raz dziękujemy – mówiła.
Zaskoczenie propozycją nie ukrywała główna zainteresowana, dla której nie było to pierwsze spotkanie z tak ważną osobistością w naszym kraju. W 2016 roku z okazji Dnia Sołtysa w jej domu w Mielżynie gościł bowiem prezydent Andrzej Duda.
– Nie spodziewałam się takiej propozycji, ale postanowiłam się zgodzić. Reprezentowałam tam KGW z Mielżyna, które jest dowodem na to jak dzięki nowemu prawu zmieniła się rola kół gospodyń wiejskich w naszym kraju. Nie ukrywam, że samo spotkanie z premierem i możliwość krótkiej rozmowy były dla mnie wyjątkowym przeżyciem. To bardzo miły człowiek – podsumowuje w rozmowie z naszym dziennikarzem sołtys Mielżyna.
O Łukaszek klakierek…. trzeba bylo sie wazelina posmarowac przy Matoluszku