18 dni trwał ogólnopolski strajk, w którym udział wzięło 100 nauczycieli oraz pracowników z 5 placówek oświatowych w gminie Witkowo. Tuż po ogłoszeniu decyzji o jego zawieszeniu, w rozmowie z naszym dziennikarzem Anna Jędrzejczak – prezes Oddziału ZNP w Witkowie mówiła m.in. o proteście, reputacji nauczycieli, stratach finansowych, zaległościach lekcyjnych, prośbie do władz Witkowa oraz wsparciu i krytyce, z którymi spotykali się przez blisko 3 tygodnie.
Rozmawiamy tuż po strajku, kiedy ogłoszono decyzję o jego zawieszeniu do września. W gminie Witkowo strajk rozpoczęło 100 nauczycieli i pracowników z 5 placówek oświatowych.
Do chwili zawieszenia strajk był prowadzony w pięciu szkołach i placówkach. Z różnych powodów mniej więcej o 1/4 uległa zmniejszeniu liczba strajkujących.
Kiedy blisko 3 tygodnie temu cała oświatowa Polska rozpoczęła protest, jako prezes ZNP w Witkowie spodziewała się Pani, że potrwa tak długo?
Strajk rozpoczynał się 8 kwietnia i z treści podjętych uchwał wynikało, że trwa do odwołania. Przystępując do niego mieliśmy świadomość, że może to być dzień, dwa, że potrwa też dłużej. Myślę, że wielu z nas nie spodziewało się, że będą to blisko 3 tygodnie.
Po kilku dniach część witkowskich nauczycieli powróciła do pracy. Nie da się ukryć, że jednym z powodów były względy finansowe. U niektórych dzień strajku wynosił nawet stratę w wysokości 200 zł.
Tak, rzeczywiście część strajkujących zgłosiła gotowość do pracy i miała takie prawo. Skąd informacja o stracie 200 zł dziennie? W prawie nie jest jednoznacznie określone jak należy obliczyć wynagrodzenie nadpłacone lub podlegające odliczeniu pracownikowi za czas strajku. Uważam, że w tej sytuacji należałoby zastosować rozwiązanie najkorzystniejsze dla strajkujących, aby poniesione straty finansowe były jak najmniej dotkliwe w kolejnym miesiącu wypłaty wynagrodzenia.
Kilka dni przed strajkiem mówiła Pani podczas komisji oświaty, że walczycie nie tylko o podwyżki, ale również o prestiż. Reputacja zawodu, misji nauczyciela została mocno nadszarpnięta. Co Pani o tym sądzi?
Faktycznie, byłam na posiedzeniu Komisji Oświaty Rady Miejskiej w Witkowie i informowałam o wejściu w spór zbiorowy Oddziału ZNP ze szkołami i placówkami, o procedurze, o wynikach referendum, o terminie strajku. Zawód nauczyciela w ostatnim czasie stał się mało atrakcyjny głównie z uwagi na zarobki. Pozwolę sobie zauważyć, że w 2012 roku nasze wynagrodzenie w stosunku do średniego wynagrodzenia w kraju wynosiło 88%, obecnie 70%. Koszty utrzymania nie maleją, ale rosną i to w dużym tempie. Młody nauczyciel na rękę otrzymuje wynagrodzenie, za które nie jest w stanie utrzymać się samodzielnie. Podejmuje pracę właśnie po to, aby się usamodzielnić. Z całą pewnością to nie pracownicy odpowiadają za to co ma miejsce dzisiaj w oświacie. Już w 2017 roku mówiliśmy, że reforma została źle przygotowana, za szybko wprowadzona bez przekazania odpowiednich środków finansowych samorządom. Reforma została wdrożona dzięki odpowiedzialności i zaangażowaniu nauczycieli. Odbyło się to jednak kosztem ich czasu wolnego i zdrowia. Uważam, że wówczas nauczyciele powinni otrzymać konkretną podwyżkę wynagrodzenia. Niestety nikt o tym nie pomyślał, nagrody otrzymali inni. ZNP wielokrotnie zabiegał o rozmowy z minister oświaty, z premierem rządu na temat sytuacji w oświacie. Tylko w styczniu i lutym bieżącego roku 3 razy, niestety bezskutecznie. O terminie strajku wiadomo było od 4 marca i również nikt ze strony rządowej nie podjął rozmów. W związku z ignorowaniem głosu naszego środowiska, przekazywaniem niewłaściwych danych społeczeństwu dotyczących zarobków i czasu pracy nauczycieli. Strajkowaliśmy by walczyć o godność i prestiż zawodu.
Trudno być teraz prezesem ZNP na przykładzie naszej gminy?
Na przestrzeni ostatnich lat bardzo zmieniła się rola organizacji związkowej oraz kierującego jej pracą zarządu i prezesa oddziału ZNP. Na pewno łatwiej być prezesem, który obejmuje swoim działaniem 5 placówek niż prezesem dużego oddziału np. w Gnieźnie czy Poznaniu. Prezes wspólnie z zarządem zajmuje się sprawami pracowniczymi, przygotowuje opinie do projektów uchwał organu prowadzącego i innych dokumentów, przeprowadza ankiety, zbiera podpisy pod inicjatywami, informuje o bieżących zmianach w prawie oświatowym, współpracuje z dyrektorami placówek oświatowych, samorządem lokalnym, ze starostwem powiatowym, innymi oddziałami ZNP, Okręgiem i Zarządem Głównym ZNP. Koordynuje pracą Oddziałowej Sekcji Emerytów i Rencistów ZNP. W minionym czasie dużego zaangażowania wymagała od nas procedura sporu zbiorowego. Pragnę dodać, że jest to praca społeczna.
Proszę wytłumaczyć pewien paradoks. Nauczyciele danej placówki strajkowali, ale po kilku dniach zawiesili protest. Mimo to nie mogli pracować tak jak przed strajkiem, ponieważ ich placówka – szkoła, przedszkole nadal protestowała. To możliwe?
Placówka nie zawiesza strajku, uchwałę w tej sprawie podejmuje Zarząd Główny ZNP i tak się stało. Jak wcześniej wspomniałam udział każdego pracownika w strajku jest dobrowolny, oznacza to, że po jego stronie leży decyzja przystąpienia do strajku albo podjęcia pracy – może to uczynić w każdej chwili. Rodzice byli poinformowani o strajku, każde dziecko, które zostało przyprowadzone do przedszkola czy szkoły miało zapewnioną opiekę osób, które nie brały udziału w strajku oraz dyrektora i jego zastępcy. Decyzję o gotowości do pracy mógł podjąć każdy, a strajk mogło kontynuować kilka osób. Bardzo dużym zrozumieniem zaistniałej sytuacji wykazali się rodzice naszych dzieci i uczniów, za co serdecznie im dziękuję.
Egzaminy się odbyły, matury również będą przebiegać w gminie Witkowo bez przeszkód. Istniało zagrożenie, że do których z nich nie dojdzie?
Na naszym terenie zajęcia dydaktyczne nie odbywały się przez kilka dni, co nie spowodowało większych zaległości. Dni egzaminów gimnazjalisty i ósmoklasisty były dodatkowymi dniami wolnymi zgonie z rozporządzeniem MEN, o których rodzice wiedzieli na koniec września 2018 roku. Czas rekolekcji też przypada zawsze przed Wielkanocą. Minister Anna Zalewska pytana o wydłużenie roku szkolnego, odpowiedziała, że kalendarz roku szkolnego pozostaje bez zmian.
Jako ZNP Witkowo złożyliście pismo do burmistrza, w którym wnioskujecie, prosicie o wypłatę pieniędzy – swego rodzaju rekompensaty za dni strajku. Decyzja jeszcze nie zapadła, ale rozmawiała Pani z Marianem Gadzińskim dzień po złożeniu wspomnianego wniosku. W wielu samorządach, w tym nawet sąsiednich, a dokładnie w Gnieźnie, władze i radni jasno mówią, że przeznaczą środki finansowe dla strajkujących. W Witkowie na razie cisza, nikt głośno nie mówi co o tym sądzi, nie chcąc się wychylać. Taka atmosfera nie pomagała w walce o prestiż i podwyżki?
Być może wcześniejsza deklaracja co do wynagrodzenia za czas strajku pomogłaby kilku osobom podjąć decyzję o przystąpieniu lub jego kontynuacji. Jednak grupa nauczycieli, która przystąpiła i wzięła udział w strajku miała świadomość z czym to się wiąże, ale determinacja, solidarność zawodowa i wola obrony interesów zawodowych pracowników były silniejsze. Zarząd Oddziału ZNP w Witkowie złożył pismo kierowane do pana burmistrza w tej sprawie. Dołączyliśmy też opinię prawną z której wynika, że pewne kroki są możliwe, a czy zostaną podjęte, zobaczymy. Na to jest jeszcze czas. W mediach były też programy wyjaśniające te kwestie. Z wypowiedzi autorytetów w dziedzinie prawa również wynikało, że jest to możliwe.
Oprócz fali krytyki spotkaliście się z ogromnymi słowami wsparcia. Czym dla Was są?
Krytyka była, jest i będzie. Jednak trudno pogodzić się z wieloma określeniami wypowiadanymi pod naszym adresem. Każdy dorosły człowiek na pewnym etapie życia podejmuje decyzje co do wyboru zawodu. Niemal każdy mógł zostać nauczycielem i trzeba było to zrobić, a nie dzisiaj krytykować, nie znając charakteru tej pracy. Słowa wsparcia były dla nas dowodem, że nie jesteśmy sami. Otrzymaliśmy listy poparcia dla tego co robimy od Rad Rodziców szkół podstawowych. Odwiedzali nas uczniowie, absolwenci, rodzice, dziadkowie. Jeden z mieszkańców Witkowa wyrażając uznanie dla nas powiedział, że czyni to, bo jest patriotą. W imieniu pracowników oświaty w Witkowie, za słowa, za rozmowy, za wszystkie gesty wyrażające poparcie i zrozumienie dla naszego środowiska oświatowego, serdecznie dziękuję.
Co sądzi Pani o najnowszych przepisach pozwalających sklasyfikować ucznia przez dyrektora lub samorząd jeśli ten odmówi takiego ruchu?
Jestem przeciwna tej zmianie. Klasyfikowanie jest kompetencją tylko i wyłącznie rady pedagogicznej.
Co dalej jeśli rząd oraz ZNP oraz inne związki nie dojdą do porozumienia?
ZNP i Forum Związków Zawodowych nie podpisało porozumienia z rządem, gdyż nie został spełniony postulat dotyczący wzrostu wynagrodzenia zasadniczego w określonej wysokości. Część porozumienia, które podpisała oświatowa Solidarność została uzgodniona przez wszystkie centrale związkowe z przedstawicielami rządu w czasie pierwszych spotkań i negocjacji (dot. oceny pracy, awansu zawodowego, dodatku za wychowawstwo, uwolnienia dodatku stażowego dla pracowników administracji i obsługi). Strajk został zawieszony. ZNP przystępuje do realizacji drugiego etapu strategii.
Dziękuję wszystkim koleżankom i kolegom, członkom Związku Nauczycielstwa Polskiego i niezrzeszonym, którzy przystąpili do strajku, którego celem jest dobro oświaty oraz obrona interesów zawodowych jej pracowników.
Na godność i szacunek pracuje się w inny sposób.