Znana pisarka oraz blogerka pochodząca z Witkowa otrzymała nominację do Złotego Kościeja, najważniejszej nagrody w dziedzinie horroru. Obecnie trwa głosowanie mailowe.
Jak podkreśla witkowianka, zawsze uwielbiała horrory, a miłość do tej dziedziny literatury jest w niej od najmłodszych lat. – Pamiętam swoje ulubione straszne seriale dla młodzieży, fascynację wampirami, odkrycie pisarstwa Grahama Mastertona… To były bardzo ważne etapy w moim rozwoju. Mój gust kształtowały baśnie i mitologia. Uwielbiam to, co mroczne i tajemnicze, fascynuje mnie też zło siedzące w człowieku – mówi Sylwia, choć zaznacza, że pierwszego opowiadania nie pamięta. Na pewno był to jeden z tekstów, które potem ukazały się w jej pierwszej książce „Strach – zbiór opowiadań grozy”.
– Od tej pory opublikowałam pięć książek i kilkadziesiąt opowiadań. Natomiast pierwszą powieść – „Bo śmierć to dopiero początek” – pamiętam doskonale: była to historia młodej pisarki, która nie odnosi sukcesu i z tego powodu popełnia samobójstwo. Brzmi banalnie? Nie, gdy odkrywamy, że śmierć dziewczyny jest… ale może nie będę spoilerować! Książka ciągle jest dostępna z drugiej ręki – widuję ją na aukcjach online. Inspiracje do napisania tego typu książek są wszędzie, wystarczy się rozejrzeć. Zaczynając od nagłówków gazet, przez wiadomości, aż po usłyszane historie… Ale dobrą inspiracją do horroru nie musi być opowieść mrożąca krew w żyłach – niejednokrotnie inspiruje mnie coś zwykłego, codziennego. Na przykład inspiracją opowiadania „Dusze w pudełku”, które właśnie ukazało się w formie audiobooka na Audiotece, były sesje zdjęciowe, których wiele przeżyłam. Ja tylko do tych zwykłych historii dodaję szczyptę mroku i niegodziwości – dodaje Sylwia.
Jak więc w głowie pisarki rodzą się ci mroczni bohaterowie? – Oczywiście, pojawiają się, jak każda postać książki czy opowiadania. Sądzę, że każda z nich jest wypadkową mnie i mojego otoczenia. Tworzenie wiarygodnego bohatera to skomplikowany, wieloetapowy proces, ale gdy już się uda to on naprawdę zaczyna „żyć”. To jest wspaniałe w pisaniu – choć jestem panią sytuacji, to nigdy nie wiem co wykreowani przeze mnie bohaterowie zaraz wymyślą – tłumaczy.
Złoty Kościej to aktualnie najbardziej prestiżowa nagroda dla pisarza horroru. O nominacji Sylwia dowiedziała się od znajomej, która przysłała jej link. Głosowanie ciągle trwa! Wystarczy wysłać maila. Co więcej wydawca witkowianki zgodził się opublikować opowiadanie online za darmo, by każdy mógł je przeczytać i oddać swój głos!
– Jestem bardzo zaskoczona i wdzięczna, że ktoś dostrzegł ten tekst. Choć opowiadanie „Boscy kochankowie” ukazało się w grudniu w antologii „Kochankowie niedoskonali”, to jest dużo starsze. Musiało dojrzeć w wirtualnej szufladzie, by ujrzeć światło dzienne… i to zaraz z jakim efektem! Dla mnie to przede wszystkim przypomnienie, że to co tworzę podoba się ludziom. A jako pisarz bez czytelników czułabym się martwa. Mój kolejny horror pod roboczym tytułem „Kobieta w żółtej sukience” czeka na skrzynkach kilku wydawców… Kosztował mnie wiele pracy i uwielbiam historię, którą wymyśliłam! Ale póki nie znajdzie się chętny do jej opublikowania – nie zdradzę więcej – powiedziała kończąc.