Skorzęcin – to w ostatnim czasie w witkowskim samorządzie słowo najczęściej odmieniane przez wszystkie możliwe przypadki. Minione wydarzenia na terenie gminnego kurortu zmusiły władze do opracowania planu naprawczego.
Za nami dopiero początek wakacji, a Ośrodek Wypoczynkowy w Skorzęcinie już pęka w szwach. Niekończące się korki sięgające nawet 7 km oraz wieczny brak miejsc parkingowych, to problemy, z którymi od początku upalnych dni zmaga się nowe kierownictwo OKSiR-u w osobie dyrektora Tomasza Radacza. Spory ból głowy z powodu komunikacyjnego chaosu mają również witkowscy włodarze. Problemy mają swój początek podczas długiego weekendu z racji święta Bożego Ciała. Najgorzej sytuacja wyglądała w czwartek. Wówczas chętnych do skorzystania z atrakcji skorzęcińskiego kurortu było tak wielu, że zabrakło wolnych parkingów. Decyzją władz OKSiR-u, kolejnych aut już nie wpuszczano. W związku z tym wielu turystów zostawiało pojazdy w niedozwolonych miejscach – w tym duktach leśnych i poboczach, blokując zarówno wyjazd jak i wjazd do Ośrodka. Sytuacja stała się wręcz dramatyczna, co pokazuje film jednego z internautów, który można obejrzeć na naszym portalu witkowo.eu. Do końca czerwca zanotowaliśmy blisko 7 tysięcy odtworzeń.
25 czerwca w gabinecie burmistrza zwołano specjalne spotkanie z udziałem władz Ośrodka oraz policji. Tematem rozmów były zaistniałe problemy. Ustalono, że na szkolenie z zakresu kierowania ruchem skierowanych zostanie 4 druhów. W okolicach wjazdu od strony Rybakówki odbywać będą się również dodatkowe patrole. W przypadku komunikatu o zamknięciu wjazdu do Ośrodka i konieczności zostawiania aut na parkingu buforowym (1 km od bramy), osoby udające się na wcześniej zaplanowany urlop będą musiały okazać potwierdzenia od właściciela pensjonatu lub domku. Zmiany dotyczą przede wszystkim weekendów.
– Planujemy również ustawiać szlabany pełniące funkcję zapory drogowej. Robimy, co w naszej mocy, aby to funkcjonowało, jak należy – zapewnia burmistrz Marian Gadziński.
Trudny początek pierwszego pełnego sezonu ma dyrektor Radacz, któremu w zarządzaniu Ośrodkiem pomaga kierownik Dariusz Małkowiak.
– Trzeba pamiętać, że Ośrodek Wypoczynkowy w Skorzęcinie nie jest elementem gumowym. Nie możemy wpuścić do środka więcej niż około 3 tysiące samochodów. Jest to podyktowane chociażby względami bezpieczeństwa. W długi weekend służby porządkowe poinformowały, że nie ma już miejsc i należy zawrócić. To czynnik ludzki zadecydował o tym, że część samochodów mimo to pojechał dalej licząc, że gdzieś uda się zaparkować. Wprowadzamy wiele nowych elementów informacyjnych, aby powiadomić turystów, że brama wjazdowa została już zamknięta. Takie wiadomości będą podawane w lokalnych stacjach radiowych i za pośrednictwem Facebooka. Nie wszyscy chcą zostawiać samochody na parkingu buforowym, który także ma ograniczoną ilość miejsc. Nie brakuje turystów, którzy mówią, że mają kartę wjazdową albo wykupione wczasy, a w rzeczywistości jadą do Ośrodka tylko na jeden dzień. Trudno znaleźć złoty środek, aby rozwiązać ten temat – komentował dyrektor Tomasz Radacz.
O dalszym funkcjonowaniu skorzęcińskiego kurortu będziemy informować w kolejnych numerach naszego tygodnika.
Niech wkoncu pomyślą nad parkingiem piętrowym. Wejdzie 2 razy tyle aut. Ale oczywiście skorzecin tak mało zarabia na turystach że żal im zainwestować ???
Lata mijają, turystów przybywa a problem ten sam.