*Artykuł z 2011 roku.
Kiedy zaczynali byli nastolatkami. Swoją pierwszą płytę nagrali w zwykłym pokoju mieszkalnym. Teraz jako dorośli mężczyźni kontynuują to, co rozpoczęli przed kilkoma laty. Jak sami twierdzą, muzyka jest ich sposobem na życie, oderwaniem od codzienności, realizacją życiowej pasji. Przedstawiamy historię grupy witkowskich przyjaciół, których połączył rap.
Witkowskie Zjednoczone Podziemie (W.Z.P), bo tak brzmi pełna nazwa zespołu, powstał w 2006 roku z połączenia dwóch grup hip-hopowych Di Tani i DWR. Pierwszy z nich tworzyli Sebastian Nowak (Niuman), Wojciech Deskowski (Wochu) i Maciej Markiewicz (M`nM). Z kolei siłę DWR stanowili Łukasz Salski (Bulson) i Krzysztof Banaszak (Ban).
Wzięło się to z zamiłowania do muzyki. Chcieliśmy sprawdzić, czy damy sobie radę. Znaliśmy się na co dzień. Jednak dopiero muzyka nas zbliżyła. Staliśmy się bardzo zgraną ekipą. Powodów dlaczego wybraliśmy akurat rap jest bardzo wiele. Jest to jeden z najbardziej ambitnych rodzajów muzyki. Można przekazać przez to wiele słów. Rap ma głęboki sens – mówi Wojtek.
Wraz z upływem kolejnych lat hip -hop w wykonaniu W.Z.P zmieniał się diametralnie. Doświadczenie nabywane w codziennym życiu było inspiracją do ich kolejnych tekstów. Przekaz był coraz bardziej dojrzały.
– Zaczynaliśmy od kawałków, które były praktycznie pozbawione sensu. Rapowaliśmy o tym, co znaliśmy. Nie wiedzieliśmy zbyt wiele o życiu. Teraz pisząc teksty kierujemy się własnymi przemyśleniami, problemami, jednym słowem życiem – mówią.
Dziś na koncie W.Z.P widnieje 9 krążków. Jak sami twierdzą, każdy z nich jest zamknięciem etapu w ich dotychczasowym życiu.
Nowa płyta
Zwieńczeniem wielu lat działalności zespołu jest płyta zatytułowana „Kampania Braci”. Można znaleźć tam m.in kawałki refleksyjne oraz opisujące życie codzienne. Prace nad nową płytą trwały 2 lata. Tak naprawdę jest to pierwszy krążek nagrany w tym składzie. Osiem wcześniejszych to indywidualny dorobek członków zespołu. Najnowsza produkcja W.Z.P zawiera m.in utwór „5 lat”, który stanowi podsumowanie dotychczasowej kariery witkowskiej grupy.
– Na jednym z koncertów w pubie Charakter uświadomiliśmy sobie, że to już pięć lat. Usiedliśmy do pisania tekstu i tak powstał ten utwór – wspomina Maciej.
Bardzo ważnym elementem w życiu zespołu odgrywa Witkowo. To właśnie tu wszystko się zaczęło. Miasto rodzinne zawsze jest częścią hip – hopu. Podobnie jest w przypadku W.Z.P, które zapewnia, że nigdy nie zapomni tego miasta. Tu się wychowali i nauczyli życia. Witkowo na zawsze będzie w ich sercu.
– „To jest to Witkowo i jest właśnie moim domem. Jestem witkowianinem. Kocham to miasto” – słuchamy w utworze „Witkowo żyje 2”.
Tworzenie każdej kolejnej płyty to chwile ciężkiej i czasochłonnej pracy. Jednak przyjaźń i chęć realizacji ich pasji przynosi oczekiwane efekty, z których są dumni.
Za oprawę muzyczną w produkcjach witkowskiego zespołu odpowiedzialny jest Maciej Markiewicz. Popularny M`nM tworzy podkłady, a pozostali członkowie zespołu piszą do nich teksty.
– Każdy z nas piszę jedną zwrotkę. Maciej daje nam bit. Uzgadniamy o czym mamy napisać i bierzemy się do pracy. Ogólnie mówiąc jest to długi i skomplikowany proces – dodaje Łukasz.
Przełomowym momentem w ich karierze był koncert w poznańskim klubie „B4”. Obecni na nim znani przedstawiciele poznańskiego hip – hop z dużym szacunkiem wypowiadali się na temat witkowskiej grupy.
– To było bardzo ważne dla naszej muzyki. Zostaliśmy zauważeni. Dotychczasowy trud i wysiłek został doceniony – wspomina M`nM.
Wynagrodzeni za trud
Tworzenie hip – hopu to także napotykanie wielu przeciwności losu. Pozyskiwanie portali internetowych, które promują nieznane zespoły graniczy z cudem. Pomocną dłoń dla witkowian wyciągnął Wasp, reprezentant poznańskiego rapu.
– Zawdzięczamy mu bardzo dużo. Można go usłyszeć w utworze Intruz na naszej nowej płycie. Zaprasza nas na koncerty. Mamy nadzieję, że nasza dalsza współpraca będzie równie owocna jak teraz. Przy tak dużej konkurencji w polskim hip – hopie wybicie się jest bardzo trudne – stwierdza Sebastian.
Aktualnie zespół dysponuje coraz to bardziej profesjonalnym sprzętem. W połączeniu z talentem i doświadczeniem daje to często piorunujące efekty. Ich zdaniem muzyka, którą tworzą ma trafiać do ludzi.
Do tej pory W.Z.P prezentował się m.in na koncertach w Witkowie, Wrześni i poznańskich klubach. Jednak największą popularnością witkowscy raperzy ciszą się w swoim rodzinnym mieście.
– Nasi fani to nie tylko młodzi ludzie ale także Ci nieco starci. Na naszych koncertach w Charakterze publika była bardzo zróżnicowana. To bardzo cieszy. Fajnie jest także to, że idziesz ulicą, a chłopak czy dziewczyna, która przechodzi obok nas, słucha z telefonu naszej muzyki. Nie jest to może sława ale na pewno jesteśmy rozpoznawalni – dodaje Bulson.
Historia witkowskiego zespołu pokazuje, że warto realizować swoje życiowe pasje.