Pierwsze wiatraki powstały najprawdopodobniej w Persji. Swoim wyglądem nie przypominały wiatraków typu europejskiego, stosowanych jeszcze do niedawna. Pierwsze wzmianki o ich zastosowaniu w Europie pochodzą z I połowy XII wieku. Pod koniec tego wieku wykorzystywano je już na terenie Normandii oraz Anglii. W końcu XIII wieku budowane były m.in. na Pomorzu, a już w następnym wieku zastosowanie znalazły na całym kontynencie. W Polsce najbardziej rozpowszechnionym typem wiatraka był tzw.”koźlak”, którego można było obracać dookoła w celu ustawienia skrzydeł na wiatr. Pod koniec XIX wieku wiatraki straciły na znaczeniu ze względu m.in. na wynalezienie maszyny parowej, choć część z nich pracowała jeszcze w II połowie ubiegłego stulecia.
Na terenie naszej gminy najlepiej zachowany wiatrak znajduje się we wsi Folwark. W 1905 r. sprowadził go tutaj Mikołaj Tysiak. Przywieziony został koleją z Krzyża do Gniezna. Dalszą drogę przebył osiemnastoma wozami konnymi, których użyczyli młynarzowi gospodarze z Folwarku i okolicy. Wiatrak z 1863 roku postawiono na miejscu starego, który spłonął. W kolejnych latach gospodarzył na nim Michał Tysiak (powstaniec wielkopolski 1918/1919, więzień polityczny). W czasie okupacji rodzina Tysiaków wysiedlona została do Austrii, a gospodarstwo zasiedlili Niemcy. Podczas wojny wiatrak nie był użytkowany. Właściciele powrócili do Folwarku w 1945 roku po zakończeniu działań wojennych. Dwa lata później zajęli się remontem wiatraka. Dach został pokryty blachą cynkową, a ściany obito nowymi deskami. Stember wymieniono na nowy, który wcześniej zamontowany był w wiatraku w Pobiedziskach. Odnowiony rozpoczął pracę na potrzeby okolicznych wsi. Mielił mąkę żytnią, pszenną, kaszę jęczmienną, gryczaną oraz śrutę dla zwierząt. Władze komunistyczne niechętnie odnosiły się do działalności prywatnego wiatraka. Za drobne uchybienia w księgowości właściciel otrzymywał wysokie kary pieniężne. Edward Tysiak, obecny właściciel wiatraka, tak wspomina tamte czasy:
– Pamiętam, że urzędnicy komunistyczni dokonywali tzw. nalotów na prywatnych przedsiębiorców. Szukali bardzo wnikliwie nawet drobnych uchybień np. w księgowości. Wiatrak ojca był konkurencją dla państwowego młyna w Witkowie. Próbowali się przyczepić do wszystkiego. Ojciec na początku lat pięćdziesiątych otrzymał bardzo wysoką karę pieniężną w wysokości 3 tys. złotych, której nie był w stanie spłacić. W rzeczywistości spłacił tysiąc złotych – mówi pan Edward.
W 1965 r. wiatrak został zelektryfikowany, a w 2004 r. zdjęto śmigi. Obecnie wiatrak pracuje na potrzeby właściciela. Jest obiektem zabytkowym, wpisanym do Rejestru Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Mieć należy nadzieję, że przetrwa w tym stanie dalsze sto lat i stanie się jedną z atrakcji turystycznych naszej gminy.
Autor: MZ
Właściciel zmarł ale piękny opis historii wiatraka dziękuję
Wiatrak ma się dobrze.tylko właściciel już nie żyje Trzy pokolenia