Pytanie o takiej treści pojawiło się w kuluarach witkowskiej Rady Miejskiej w związku z niepełną obecnością radnego Marka Budzika na posiedzeniach komisji.
Marek Budzik rozpoczął swoją przygodę z samorządem Witkowa w minionym roku, kiedy wygrał wybory w okręgu numer 9 (Mickiewicza 1, Pułkownika Hynka od 3 do końca, Słowackiego, Żwirki i Wigury od 4 do końca). Startując z komitetu ,,Samorządna Gmina Witkowo”, gdzie liderem jest Marian Gadziński, zdobył 246 głosów. W korespondencyjnym pojedynku okazał się lepszy o dotychczasowej radnej Anny Loranc (138). Obok niego z drużyny burmistrza mandat radnych uzyskało jeszcze 10 kandydatów.
W ostatnich tygodniach osoba radnego Budzika stała się przedmiotem niemałej dyskusji. Wszystko za sprawą jego wcześniejszych wyjść z kilku minionych posiedzeń komisji po uprzednim zwolnieniu się i usprawiedliwieniu u danego przewodniczącego. Czynił to w czasie obrad po podpisaniu listy obecności, na podstawie której wypłacana jest dieta. Tego typu sytuacja miała miejsce chociażby podczas wrześniowej komisji oświaty, co wyraźnie nie spodobało się radnemu Pawłowi Roszykowi.
– Czy wiemy coś na temat kolejnej nieobecności na komisji? To nie jest pierwszy raz, kiedy tak robi. Jak przewodniczący skomentuje taką postawę? Nie można przyjść na godzinę i sobie wyjść. Nie po to każdy z nas bierze wolne w pracy, żeby urywać się pewnym czasie. Jesteśmy tu od początku do końca. Rozumiem nagłe przypadki losowe, a nie nagminne – grzmiał radny z osiedla.
Marek Budzik należy do 3 komisji – jest zastępcą komisji rewizyjnej oraz członkiem komisji skarg, wniosków i petycji oraz tej odpowiadającej za oświatę, kulturę, sport i pomocy społeczną. Niesmak wobec postawy wspomnianego radnego dało się słyszeć również w kuluarowych rozmowach niektórych członków komisji, na której podjęto ten temat. Nie spodobało się to m.in. Marianowi Walczakowi, który podobnie jak radny Budzik, startował z komitetu „Samorządna Gmina Witkowo”. Do zamieszania wokół swojej osoby odniósł się główny zainteresowany.
– W ostatnim czasie posiedzenia trzech komisji, w których jestem członkiem odbywały się bardzo często i trudno było mi pogodzić obecność na nich z pracą zawodową. Dlatego też na kilku posiedzeniach za przyzwoleniem przewodniczących komisji musiałem skrócić swój czas uczestnictwa. Jednakże uważam, że radnym jest się 24 godziny na dobę każdego dnia. Nie polega to tylko na uczestnictwie w urzędzie na komisjach i sesjach – podkreśla.
Każdy radny będący członkiem więcej niż jednej komisji otrzymuje miesięcznie 885,76 zł. Na większe wynagrodzenie mogą liczyć tylko przewodniczący rady oraz wiceprzewodniczący, którzy dostają kolejno 1342, 06 zł i 1033,39 zł. Jedna nieobecność na komisji i sesji wiąże się z obniżeniem diety o 15 %.