Gwiazdą drugiej edycji imprezy „Pod Witkowskim Niebem” będzie zespół „Enej”. Okazuje się, że zamiast odliczać dni do występu jednego z najpopularniejszych zespołów w Polsce, ich przyjazd do Witkowa wzbudza wiele kontrowersji. – (…) jest karygodnym i niedopuszczalnym relatywizowanie historii, jej zakłamywanie i uwłaczanie godności i honoru Polaków poprzez organizowanie takich występów w sytuacji podejrzeń o działalność antypolską i promocję ludobójstwa (…) – nie pozostawia wątpliwości autor wezwania do lokalnych władz.
Sprawa „wybuchła” na witkowskim gruncie wraz z przyjazdem do Witkowa historyka Grzegorza Musidlaka, który uczestniczył w marcowej sesji Rady Miejskiej. Rodowity witkowianin w zdecydowany sposób odniósł się do planowanego na 1 czerwca występu zespołu „Enej” w ramach „Pod Witkowskim Niebem”. Co więcej, wezwał miejscowe władze do zaniechania wszelkich działań związanych z koncertem wspomnianej grupy. Wszystko za sprawą ich nazwy, która budzi skrajne emocje. Początek zamieszania wokół „Enej” sięga 2013 roku. Wówczas europoseł Prawa i Sprawiedliwości i były sędzia Janusz Wojciechowski wyraził swoje wątpliwości na temat jego zdaniem prawdziwego znaczenia wspomnianej nazwy, wskazując na Petro Olijnyka – pseudonim Enej. Ukraiński wojskowy, członek OUN, pułkownik UPA, w 1943 roku kierował mordami Polaków na Wołyniu.
– Dla nikogo w Polsce nie jest tajemnicą, jakie kontrowersje, wątpliwości i oskarżenia towarzyszą działalności w/w zespołu. Najnowsza nowelizacja Ustawy o IPN dała/daje obecnie „z urzędu” narzędzia do zbadania i wyjaśnienia tych wątpliwości, czy działalność i wymowa zespołu ENEJ ma charakter antypolski i jest promocją ludobójstwa! W tym stanie rzeczy, dopóki sprawa nie będzie wyjaśniona przez odpowiednie do tego Organa Państwa, jest niedopuszczalne szafowanie na ten cel środkami publicznymi przez Radę i PP. Burmistrzów, którzy z natury swej powołani są do najwyższej dbałości o bonum publicum i odpowiadają za to przed prawem. Trudno nie odnieść wrażenia, że włodarze Witkowa sami sobie szykują kolejny (po tablicy Świerczewskiego) skandal, działając na szkodę społeczeństwa, wystawiając je po raz kolejny na ogólnopolskie pośmiewisko i przedmiot kpin, jak to ma miejsce do dzisiaj w przypadku wspomnianej tablicy! W roku 100. rocznicy Odzyskania Niepodległości, w roku 100. rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego, również w Witkowie, jak i 655. lecia samego Witkowa, jak to dumnie zostało w Witkowie ujęte: „Trzech Świat” – jest karygodnym i niedopuszczalnym relatywizowanie historii, jej zakłamywanie i uwłaczanie godności i honoru Polaków poprzez organizowanie takich występów w sytuacji podejrzeń o działalność antypolską i promocję ludobójstwa przez zapraszany do Witkowa zespół Enej – apelował w swoim wezwaniu Grzegorz Musidlak.
Zespół zaprzecza
Od kontrowersyjnej nazwy kategorycznie odcinają się z kolei główni zainteresowani, prezentując jednocześnie inne znaczenie ich nazwy.
– Nazwa zespołu „Enej” pochodzi od imienia głównego bohatera Eneidy Iwana Kotlarewskiego – ukraińskiej trawestacji utworu Wergiliusza (cz. 1 wydana w 1798, całość w 1842). Eneida jest jednym z najważniejszy dzieł literatury na Ukrainie. W „Enejdzie” po raz pierwszy w historii ukraińskiej literatury użyto języka ukraińskiego bez jakichkolwiek wpływów z zewnątrz. Stworzyło to podwalina literatury, od której powstał cały nurt zwany „kotlarewszczyzną”. Nazwa zespołu powstała w 2002 r. i nikt z nas nie miał dostępu do Internetu żeby sprawdzić czy ta nazwa ma inne znaczenie. Wokalista zespołu Piotr Sołoducha miał 14 lat wybierając tą nazwę, opierając się na wiedzy czerpanej z książek, nie miał pojęcia o istnieniu Petra Olijnyka. Zespół Enej nie ma nic wspólnego z Petro Olinykiem i nie chce być z nim kojarzony. Uważamy też, że jeśli ten człowiek krzywdził innych ludzi to uważamy za haniebne. Muzycy zespołu to Polacy i Ukraińcy więc trudno ich posądzić o jakiekolwiek zamiary polityczne. Bardzo prostym dowodem na to że odcinamy się od pułkownika UPA są nasze teksty, płyty oraz działalność koncertowa, w której nie ma ani słowa na temat trudnej historii obu narodów. Naszym celem jest łączyć poprzez muzykę a nie dzielenie ludzi. Budujmy razem wspólną przyszłość pamiętając o przeszłości – informuje w oficjalnym stanowisku Łukasz „Kojro” Kojrys, manager i założyciel zespołu.
Znany kompozytor dla „Kuriera”
Sprawą nazewnictwa firmującego aktualnie jeden z najpopularniejszych polskich zespołów zainteresował się Krzesimir Dębski. Światowej sławy kompozytor, autor książki „Nic nie jest w porządku. Wołyń – moja rodzinna historia” odbył nawet rozmowę z muzykami.
– Zapewniali mnie, że nie wiedzieli, że nazwa, którą wybrali to pseudonim Petro Olijnyka. Mimo to sądzę, że zespół doskonale zdawał sobie z tego sprawę. Mowa oczywiście o ukraińskim wojskowym, który cechował się wyjątkowym okrucieństwem. Brał udział w morderstwach Polaków. Sławił się nawet tym, że dekapitował własnych żołnierzy, czyli odcinał im głowy. To tak samo jakby chłopcy wywodzący się z mniejszości niemieckiej założyli zespół „Hitler”. Nazwa zespołu „Enej” istnieje od początku ich powstania. Obowiązuje do dziś, dlatego sądzę, że według członków grupy wszystko jest w porządku. Wtedy zmiana nazwy nie byłaby problemem – zwłaszcza, że byli na początku swojej muzycznej kariery. Uważam za dziwne zatrudnianie wspomnianego zespołu w takich okolicznościach – uważa nasz rozmówca.
Temat przytoczony przez Grzegorza Musidlaka zaskoczył, a nawet zszokował wielu uczestników marcowej sesji. Do budzącej skrajne emocje nazwy odniósł również sam organizator.
– Koncert „Pod Witkowskim Niebem” nie ma związku ze świętami patriotycznymi, które przypadają w tym roku. Owszem, pojawił się szum na temat nazwy zespołu, który odcina się od tematu zbrodniarza. Nie wiem, czy to forma zastraszenia samorządu, ale na pewno jest to niepotrzebne zamieszanie – podkreślał burmistrz Marian Gadziński.
Pisemnie o całej sprawie Grzegorz Musidlak zawiadomił również: Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego RP Zbigniewa Ziobrę, Naczelnika Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN w Poznaniu Prokuratora Sylwestra Napieralskiego oraz Naczelnika Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN w Krakowie Prokuratora Waldemara Szwieca. Tym czasem samorząd poinformował, że koncert nie jest zagrożony i odbędzie się zgodnie z planem.
W tej nazwie jest prawda historyczna. To tak jak ja bym
zalozyl zespol pod nazwa Hitler i wyjechal na koncerty do Izraela.
w prezencie kupcie im siekiery
Brawo!!!
Tym upaińcom powinno się podziękować.
a ja myślę, że ten pisior jak większość pisiorów ma coś z głową ….
To już naprawdę robi się jakaś niedorzeczna sytuacja. Odczepcie się w końcu od tego zespołu. Ile można? Oni tyle razy mówili, pisali co oznacza nazwa zespołu, a niektórzy to chyba mają ze sobą jakieś problemy skoro tego nie przyjmują tego do wiadomości.
Ten Musidlak nadaje na swoich,kto go upoważnił do pisania donosów na samorząd?Wydaje mu się , że wszystko wolno bo PiS przy władzy – nigdy w Witkowie.
Te Panu już podziekujemy!
Pan „Sław” zamieścił najtrafniejszy komentarz, mogli założyć zespół „Hitler”i wyjechać na występy do Izraela. Petro Olijnyk ps ENEJ w okrutny sposób mordował Polaków na Wołyniu, a ci rżną pawiana i nie wiedzą kto to był ich bohater, tylko folksdojcze chodzą na ich koncerty bo nie prawdziwi Polacy.
I co z tego ze jest zespol ENEJ polsko-ukrainski, to juz ENEJ ma nie grac koncertu??? Enej zagral w Slupcy i nie bylo zadnego zamieszania wokol koncertu, jezeli mieszkancom Witkowa i okolic nie podoba sie ten zespol to nie musza na ten koncert przychodzisz, to za rok niech Witkowo zrobi konkurs na nasteona gwiazde „Pod witkowskim niebem” i zespol ktory ottzyna najwiecej glosow to zostanie zaproszony; w razie gdy beda mieli zajety termin to wchodzi drugi z listy. I to mieszkancy Witkowa i okolic wybiora gwiazde.
Jestem witkowoaninem i wybieram się na koncert. Pan Musidlak noe ma obowiązlu przychodzenia na koncert.
Chcieliście PIS to macie. Niedługo nic nie będzie można bo im się nie podoba. Nie podoba się to ich niesluchaj proste ale nie mów mi co ja mam robić.
Ta podejrzliwość pisowców to istna paranoja. Oni ciągle szukają wroga i zagrożeń.
Nawet w sztuce.
Pisior nich wystąpi i powie Witkowianom co myśli przed koncertem.On ma odwage tylko donosić,mysli że jest kimś a jest posmiewiskiem miasta i gminy. Wszyscy z niego walą nawet rodzina.
Dla tych folksdojczów co wybierają się na ich występy, w czasie okupacji Polacy mawiali:”tylko świnie siedzą w kinie”.
Grzegorz Musielak niech jedzie do Krakowa a do Witkowa niech na urlop przyjeżdża.Koń jest ten facet?w co się ciągle wtrąca?
Z tego co jest mi wiadomym, to Pan Musidlak żadnym historykiem nie jest, a jego zainteresowania wokół historii, historykiem go nie czynią. Tyle w temacie. To, że ja interesuję się astronomią nie oznacza, że jestem astronomem, czy też astrofizykiem.
Panie Grzegorzu na burmistrza.Zrobimy w tym Witkowie porządek i będziemy zapraszać tylko Pietrzaka i Rodowiczkę. I zrobimy Sylwester z Dwójką z Witkowa,Pan zaśpiewa ja zagram.
Chyba już wiem. Pan Musidlak z senatorem Gawłem zorganizują w lesie zasadzkę. Przebiorą się w mundury tzw. żołnierzy wyklętych i rozgromią szpicę ukraińskiego nacjonalizmu najeżdżającą na Nasze miasto. Akcję wyeliminowania osłaniać będzie osławiona Witkowska Kompania Powstańcza. Zdobycz – 2 gitary, 1 skrzypce, 2 mikrofony i nie wiem co jeszcze.