Przez najbliższe 3 miesiące poseł Zbigniew Dolata nie poprowadzi samochodu. Wszystko przez zbyt szybką jazdę w terenie zabudowanym.
Reprezentujący również gminę Witkowo poseł złamał przepisy w minioną sobotę, pędząc przez Mąkownicę 129 km/h. Co za tym idzie przekroczył dozwoloną prędkość o 79 km/h. Polityk Prawa i Sprawiedliwości stracił prawo jazdy na 3 miesiące. Oprócz tego policjanci drogówki nałożyli na niego mandat w wysokości 400 złotych. Nie obyło się również bez 10 punktów karnych.
– Jest mi przykro i jest mi wstyd, ale poniosłem konsekwencje, jak każdy inny obywatel. Jest to dla mnie nauczka i wstyd. Muszę teraz korzystać z pomocy żony, a później z pomocy pracownika biura. Jest mi przykro i wstyd – mówił na antenie Radia Poznań.
Gnieźnianin śpieszył się na posiedzenie zarządu okręgowego partii, które tego dnia odbywało się w Koninie.
Myślę, że przykro, a przede wszystkim wstyd powinno mu być za to, że był posłem sprawozdawcą w sprawie ustawy o podniesienie cen paliw o 25 gr. I walczył jak lew. Teraz trochę zaoszczędzi
największy wstyd n.e.