Co z tegorocznym sezonem w Skorzęcinie? – to pytanie coraz częściej zadają sobie nie tylko wypoczywający, ale przede wszystkim przedsiębiorcy z branży turystycznej, kierownictwo Ośrodka, a także władze Witkowa. Jesteśmy o krok od ogólnokrajowego kryzysu, który może mieć paraliżujący wpływ na działalność gminnej perełki.
Oficjalnie wakacje mają rozpocząć się 27 czerwca, czyli dzień po planowanym zakończeniu roku szkolnego. Losy końca nauki również pozostaje wielką niewiadomą. Doskonale zdają sobie z tego sprawę przedsiębiorcy z lokalnej branży turystycznej, którzy z niepokojem patrzą na zbliżające się lato.
– Należy zadać sobie pytanie, czy zbliżający się sezon turystyczny dojdzie do skutku. Osobiście uważam, że gdyby nawet sytuacja z koronawirusem miałaby się uspokoić już w kwietniu, to potrzebujemy 2 miesięcy, żeby choć w częściowy sposób wrócić do życia – także pod względem turystyki. Mimo iż zarówno ja, jak i wielu innych przedsiębiorców działających w Skorzęcinie będziemy przygotowani, żeby przyjąć wypoczywających, już teraz należy liczyć straty finansowe. Sądzę, że dla bezpieczeństwa ten sezon należy uznać za stracony. Jeśli uda się świadczyć usługi, to będzie to najwcześniej w lipcu lub w sierpniu. Każdy dzień przynosi nam nowe informacje dotyczące panującej epidemii. Od tego zależy nasza dalsza przyszłość – podkreśla Jarosław Gielewski, właściciel smażalni ryb w Ośrodku w Skorzęcinie.
Lokal pana Jarosława został zniszczony minionego lata na skutek pożaru wywołanego nieszczęśliwym zdarzeniem. Witkowianin ma nadzieję, że nic nie stanie na przeszkodzie, aby już za kilka najbliższych miesięcy wznowił działalność odnowionej smażalni.
Cały artykuł na temat możliwych scenariuszy dotyczących nadchodzącego sezonu, można przeczytać w najnowszym numerze Kuriera Witkowskiego.
A ci tylko kasa