środa, 22 marca 2023 16:52
Witkowo.eu
  • Strona główna
  • Wokół nas
  • Na sygnale
  • Z archiwum
    • Fotorelacje
  • Sport
    • Turystyka
  • Kurier Witkowski
    • O Kurierze
    • Oferta reklamowa
    • Reklama witkowo.eu
No Result
View All Result
  • Strona główna
  • Wokół nas
  • Na sygnale
  • Z archiwum
    • Fotorelacje
  • Sport
    • Turystyka
  • Kurier Witkowski
    • O Kurierze
    • Oferta reklamowa
    • Reklama witkowo.eu
No Result
View All Result
Witkowo.eu
No Result
View All Result
Home Ważne

Zostali rodzicami w czasie epidemii

admin1 by admin1
30 kwietnia 2020
in Ważne, Wokół nas
0 0
A A
0
Udostępnij na FacebookuUdostępnij na Twitterze

Na kilka dni przed rozwiązaniem Paulina nie przypuszczała, że przyjdzie jej rodzić bez obecności męża i spędzić ponad tydzień w samotności. Wszystko za sprawą epidemii koronawirusa, która wybuchła w naszym kraju niemal równocześnie z narodzinami córeczki Emilki. – O odwiedzinach Mateusza, 4,5-letniej córeczki Zosi i pozostałych bliskich mogłam tylko pomarzyć. W takich chwilach nie brakowało łez – opowiada nasza rozmówczyni.

Paulina Jaskólska (24 l.) z Witkowa trafiła do szpitala w Słupcy 10 marca. Przyjazd na porodówkę zbiegł się z wprowadzeniem zakazu odwiedzin we wszystkich oddziałach na terenie kraju. Kilka dni wcześniej zdiagnozowano bowiem pierwszy przypadek zarażenia koronawirusem w Polsce. ,,Pacjentem zero” był 66-letni mieszkaniec Cybinki spod Słubic, który wrócił z Niemiec.

– Mój mąż Mateusz nie mógł wejść ze mną. Odprowadził mnie tylko na korytarz, ponieważ obsługa szpitala poinformowała nas, że dalej nie można. Następnie okazało się, że w związku z koronawirusem, nie może być również przy narodzinach naszej córeczki. Towarzyszył mi strach, bałam się, że nie będzie go przy mnie – opowiada Paulina.

Emilka przyszła na świat tego samego dnia w godzinach wieczornych. Od tego czasu, przez 12 dni witkowianka przebywała w szpitalu bez swoich bliskich. Przekazywanie jedzenia oraz rzeczy codziennego użytku odbywało się przy pomocy personelu szpitala. Jedynym sposobem kontaktu był telefon lub wideorozmowy.

– Byłam tak długo na oddziale, ponieważ u małej zdiagnozowano zapalenie płuc. To był dla mnie bardzo trudny czas. Byłam tam zupełnie sama. O odwiedzinach Mateusza, 4,5-letniej córeczki Zosi i pozostałych bliskich mogłam tylko pomarzyć. W takich chwilach nie brakowało łez. Bardzo cieszę się, że trafiłam na tak wspaniałych lekarzy oraz pielęgniarki, którzy okazywali mi wsparcie i pomoc. Bardzo im za to dziękuję – dodaje nasza rozmówczyni.

Po długo wyczekiwanym powrocie do domu, Paulina mogła liczyć przede wszystkim na wsparcie swojego męża, który trudni się w branży transportowej. Jeżdżąc samochodem ciężarowym poza granice naszego kraju, na własne oczy obserwuje wpływ koronawirusa na inne państwa. Aktualnie przebywa na terenie Niemiec.

– Kiedy był ubrany w maseczkę i rękawiczki, to Niemcy patrzyli na niego, jak na wariata. Tam nie ma tego typu nakazów. Takich przykładów jest wiele – chociażby pełna dostępność parków i lasów – informuje witkowianka.

Mimo obecności najbliższych, Paulina odczuwa to w jaki sposób obecna – jakże trudna sytuacja związana z epidemią – wpływa na przyziemne kwestie związane z rodzicielstwem.

– Do niedawna normalnemu spacerowi z dzieckiem towarzyszył obawa przed zatrzymaniem przez policję. W moim przypadku na szczęście mogę wyjść na podwórko, ponieważ mieszkamy w domu jednorodzinnym. Chodzę od garażu do bramy. Co więcej – skorzystanie w normalny sposób z porady pediatry nie jest możliwe. Wszelkie pytania kieruję drogą telefoniczną. Poza tym to już moje drugie dziecko, więc mam pewne doświadczenie, dzięki czemu wątpliwości jest mniej – podkreśla Paulina.

Choć w przypadku każdego z nas ostatnie tygodnie są czasem próby i strachu, w obecnym życiu należy cieszyć się z darów, które niesie nam los. Doskonałym przykładem na to jak ważna jest rodziną są Paulina, Mateusz i ich dzieci – Zosia oraz Emilka, którzy w dobie mrocznej pandemii są niczym promyk nadziei w walce o lepsze jutro.

Previous Post

Łóżka zapełniły miejsce modlitwy. Parafia nie funkcjonuje

Next Post

Rząd dał zielone światło do otwarcia przedszkoli. Co z witkowskimi placówkami?

Zobacz także

Ważne

Co z terenem w pobliżu tężni?

13 marca 2023
Wokół nas

Wyjątkowa podróż uczniów witkowskiej „Borysówki”

12 marca 2023
Ważne

Miał współżyć z nastoletnią dziewczynką

12 marca 2023
Wokół nas

Patryk gra i podróżuje

11 marca 2023
Ważne

Pani Józefa najstarszą osobą w Polsce!

11 marca 2023
Wokół nas

Witkowscy pielgrzymi dziękowali Matce Bożej

10 marca 2023
Next Post

Rząd dał zielone światło do otwarcia przedszkoli. Co z witkowskimi placówkami?

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kurier Witkowski

Skorzęcin: Rzeczpospolita

Komentarze

  • Marek Czarnioawski - Ministrant przeżył koszmar
  • Anonim - Ministrant przeżył koszmar
  • wyborczy - Ministrant przeżył koszmar
  • Witkowianin - Musidlak z odznaczeniem państwowym
  • Jarek Zegarek - Marek Sucholas królem kurkowym

Reklama

© 2021 Graffi Studio Kurier Witkowski

No Result
View All Result
  • Strona główna
  • Wokół nas
  • Na sygnale
  • Z archiwum
    • Fotorelacje
  • Sport
    • Turystyka
  • Kurier Witkowski
    • O Kurierze
    • Oferta reklamowa
    • Reklama witkowo.eu

© 2021 Graffi Studio Kurier Witkowski

Welcome Back!

Login to your account below

Forgotten Password?

Retrieve your password

Please enter your username or email address to reset your password.

Log In