Samorząd Witkowa zakończył akcję zbiórki odpadów rolniczych od gospodarzy z terenu gminy Witkowo. Mimo niepodważalnej potrzeby tego typu inicjatywy, burmistrz skierował kilka cierpkich słów w tej sprawie.
Zbiórka odbyła się pod koniec lutego na terenie placu po dawnym targowisku przy ulicy Kosynierów Miłosławskich. Przez trzy dni okoliczni rolnicy dowozili tam odpady folii, siatki i sznurki do owijania balotów oraz opakowania po nawozach. Dostarczenie tego typu śmieci odbywało się po wcześniejszym ustaleniu terminu. Przekazano blisko 180 ton materiałów, które zutylizowano w ramach dofinansowania z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Warszawie.
Okazuje się, że w przedsięwzięciu nie obyło się bez utrudnień. Mimo dużej potrzeby organizacji tego typu akcji, niezadowolenia w związku z niektórymi okolicznościami nie krył burmistrz Marian Gadziński.
– W lutym przyjmowaliśmy od rolników wnioski w tym temacie. Opracowaliśmy godzinowy harmonogram odbioru odpadów, jak i również informowaliśmy telefonicznie o tej zbiórce. Następnym etapem będzie rozliczenie się z dofinansowania. To było dość ważne przedsięwzięcie i pracochłonne jeśli chodzi o dokumentację. Z każdym rolnikiem będziemy musieli zawrzeć stosowną umowę i przesłać do Warszawy. Oczywiście nie obyło się bez telefonów i pytań, a czemu teraz jest zbiórka, kiedy na przykład przymarzła folia, a nie wiosną. Same problemy. Zrobić coś danej grupie źle, nie zrobić też źle – mówił na minionej sesji w obecności radnych.
Panie Burmistrzu, taka Pana rola, jakby ktoś w magistracie pomyślał to by zorganizowano zbiórkę np w maju, gdy jest ciepłej.. A tak starsi panowie mają w nosie jakąkolwiek kreatywność w myśleniu, wszystko jest zaściankowe, nijakie , Pana zastępca nieudolny z brakiem pomysłów, no chyba że pokazanie się koło Pana to pomysł. Ale zdjęcie z Parzęczewska jest – faktycznie sukces gminy. Od paru lat wieje nudą, a Pan chwali się nie wiadomo czym na FB i przypomina światu ze jest Dzien Kobiet, Tłusty czwartek.- żenada, PR -dwója.